Centymetry od tragedii

"Patrz w lusterka, motocykle są wszędzie". To jedno z haseł kampanii, która miała zwrócić uwagę kierowców na to, by z większą rozwagą podchodzili do kwestii użytkowania dróg przez miłośników dwóch kółek.

Ponieważ motocykle to w Polsce zjawisko sezonowe wielu kierowców zapomina o tym, że na drodze spotkać można nie tylko samochody. Niestety, w konfrontacji z tymi ostatnimi motocyklista ma przeważnie niewielkie szanse przeżycia. Nie chroni go ani karoseria, ani poduszki powietrzne.

Prawdą jest, że z winy motocyklistów dochodzi do wielu wypadków. Trzeba jednak pamiętać, że to kierowcy samochodów odpowiadają za większość tego typu zdarzeń. Do wypadków często dochodzi na skutek ich nieuwagi.

Poniżej prezentujemy film z wypadku do którego doszło w miejscowości Prudnik na Opolszczyźnie. Winę za zdarzenie ponosi kierowca fiata, który skręcając na stację LPG wymusił pierwszeństwo przejazdu. Motocyklistę dzieliło od śmierci zaledwie kilkadziesiąt centymetrów. Uratowało go błyskawiczne położenie maszyny na asfalt - motocykl uderzy w fiata, zaś jego jeździec, przeleciał tuż za samochodem.

Reklama

21-letni kierowca fiata, za spowodowanie kolizji ukarany został mandatem w wysokości 500 zł oraz sześcioma punktami karnymi.

Warto zwrócić uwagę, że w przeciwieństwo do kierowcy fiata, dużą przytomnością umysłu wykazał się kierowca samochodu dostawczego, który zatrzymał się tuż przed lecącym po asfalcie motocyklistą.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kierowca | motocykle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy