Yamaha Tricity 2017 - dopieszczony trójkołowiec

Po trzech latach produkcji, na sezon 2017, Yamaha przygotowała odświeżoną wersję swojego trójkołowca. Tricity został lekko przestylizowany, zwiększono rozstaw kół, silnikowi dodano mechanicznego konia, wprowadzono również małe, ale bardzo pożyteczne, udogodnienia.

Zmodernizowany mieszczuch w bieżącym sezonie mocno upodobnił się do zaprezentowanego w ubiegłym roku modelu Tricity 155. Wygląd w ogólnym założeniu pozostał ten sam, ale styliści popracowali nieco nad kształtem tylnej części nadwozia. Uniesione w górę tylne panele nadają modelowi 2017 bardziej sportowego wyglądu, przy jednoczesnym zachowaniu efektu lekkości i zwinności sylwetki miejskiego skutera. W palecie pojawiły się dwa nowe kolory - sunny yellow oraz aqua blue.

Wprawne oko dostrzeże istotną zmianę w schowaną pod kloszami lamp. Na sezon 2017 Yamaha w modelu Tricity proponuje w pełni LEDowe oświetlenie. Z przodu diodowe są światła pozycyjne, mijania (3 diody), a także drogowe (2 diody). Również z tyłu wykorzystano technologię LEDową, co oprócz oczywistej korzyści jaką jest mniejsze zużycie energii, dobrze wpłynęło na komfort oraz bezpieczeństwo jazdy: takie światła są po prostu jaśniejsze.

Reklama

Najważniejszą chyba zmianą w tegorocznym modelu jest sztywniejsza i - przede wszystkim - większa rama. Rozsunięcie osi o 40 mm (do 1350 mm) wpłynęło nie tylko na poprawę właściwości jezdnych, lecz także na zwiększenie ilości miejsca dla kierowcy oraz pasażera. Szerszy jest teraz podest na którym spoczywają nogi, dłuższa kanapa, a nawet schowek, w którym obecnie zmieści się kask integralny w rozmiarze XL.

Poprawa stabilności motocykla w jeździe na wprost, jak również w zakrętach, to efekt między innymi nieco inaczej zestrojonego zawieszenia i większego koła na tylnej osi. W bieżącym modelu z tyłu zastosowano 13-kę (poprzednio 12 cali), co znakomicie wpłynęło na komfort, przyczepność oraz amortyzację. Miejskie dziury w nawierzchniach są teraz jakby nieco mniej straszne.

Podobnie jak w poprzedniej wersji, również w modelu 2017, Tricity 125 oferowana jest z seryjnymi układami ABS oraz UBS. Ten pierwszy zapobiega blokowaniu kół podczas hamowania, ten drugi dba o prawidłowy rozdział siły hamowania pomiędzy osiami. Zintegrowany układ hamulcowy (UBS) włącza się po naciśnięciu dźwigni hamulca tylnego lub obu dźwigni jednocześnie (przód i tył). Układ ten, w połączeniu z dwukołową osią przednią doskonale sprawdza się w czasie hamowania awaryjnego, gwarantując dużą stabilność motocykla.

Tricity 125 napędzana jest nowym silnikiem z rodziny Blue Core, przejętym z modelu 155. Przy zmniejszonej do 125 ccm pojemności, tegoroczny model oferuje nieco wyższą moc (12,3 KM, poprzednio 11 KM), a także lepszą charakterystykę pracy. Przyrost mocy i momentu obrotowego przełożyły się na nieco wyższą prędkość maksymalną, a także zdecydowanie lepsze wartości przyspieszeń w zakresie prędkości od 0 do 70 km/h.

Z racji poprawionych osiągów jednostki napędowej, producent zdecydował się powiększyć również zbiornik paliwa. W modelu 2016 pojemność zbiornika wynosiła 6,6 l. Najnowsze egzemplarze mogą wziąć na pokład 7,2 litra, co przekłada się na większy o około 40 kilometrów zasięg. Przy oszczędnym i ekologicznym obchodzeniu się z manetką gazu na jednym tankowaniu będziemy mogli przejechać prawie 300 kilometrów.

W oszczędnym gospodarowaniu zasobami paliwa przydatna będzie specjalna kontrolka. W zestawie wskaźników pojawiła się zielona lampka z napisem “eco", która informuje nas czy w danych warunkach jazdy (prędkość, stopień otwarcia przepustnicy, itp.) jesteśmy jeszcze po zielonej stronie mocy, czy już wychodzimy poza ekologiczny obszar. Jeśli się z nią zaprzyjaźnimy (będzie się ona świeciła jak najczęściej), pozytywny wpływ ecodrivingu na nasze finanse odczujemy na stacji benzynowej.

Większy zbiornik paliwa, a także schowek, dłuższa i bardziej płaska kanapa, szersze podesty na stopy, to udogodnienia o których wspominaliśmy we wstępie. W dobie wszechobecnych elektronicznych gadżetów, niezwykle istotny jest również fakt przeprojektowania kieszeni na obudowie układu kierowniczego. W tegorocznym modelu znajdziemy w niej gniazdo zasilania 12V, przydatne w procesie ładowania baterii smartfonu lub nawigacji.

Dopieszczony trójkołowiec Yamahy w obecnym wcieleniu jest komfortowym motocyklem, na którym dobrze czuć się będą również wysocy kierowcy. Co ważne - dwa koła na przedniej osi znacznie poprawiają stabilność w czasie jazdy i hamowania, co docenią osoby, rozpoczynające przygodę z motocyklami.

MW

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama