Vettel usłyszał od Alonso wyzwiska. Hiszpan zaprzecza

Sebastian Vettel z Red Bull Racing po zwycięstwie w Grand Prix Włoch miał usłyszeć pod swoim adresem wulgarny komentarz od kierowcy Ferrari Fernando Alonso. Tak przynajmniej twierdzi niemiecki dziennik "Bild". Kierowca teamu z Maranello zaprzecza.

"Fuck you, my boy" (p... się mój chłopcze) - tymi słowami miał skomentować, według niemieckiego dziennika "Bild", zwycięstwo Vettela poirytowany Alonso. Dwukrotny mistrz świata zaprzecza tym doniesieniom. "Chwilkę wcześniej troszkę się podroczyliśmy, całkiem normalnie i przyjaźnie" - tłumaczył Alonso bagatelizując sprawę.

Na torze Monza Alonso wygrał start i przez pierwszych pięć okrążeń przewodził stawce kierowców. To było jednak wszystko na co było stać Hiszpana, bowiem wówczas kapitalnym manewrem w zakręcie Grande Curva Vettel odebrał prowadzenie kierowcy Ferrari, który ostatecznie finiszował na trzeciej pozycji. Poirytowany swoją niemocą dwukrotny mistrz świata na chwilę przed ceremonią dekoracji miał wypowiedzieć cytowane słowa. Niemieccy dziennikarze gazety "Bild" nawołują swojego rodaka do odpłacenia Alonso "pięknym za nadobne", czym powinno być zwycięstwo w zbliżającym się Grand Prix Singapuru i przypieczętowanie drugiego z rzędu tytułu mistrza świata kierowców F1.

Reklama

Kilka dni temu właściciel firmy Red Bull - Dietrich Mateschitz obiecał, że jeżeli Vettel zdobędzie mistrzostwo, to będzie mógł zachować w prezencie tegoroczny bolid Red Bull Racing - RB7. Jak obliczyli dziennikarze "Bilda", prezent dla Vettela ma wartość, bagatela, milion euro. To będzie drugi samochód serii F1 zaparkowany w garażu Niemca.

"Spodziewamy się obrony obu tytułów. O wielkich zdolnościach Sebastiana wiedzieliśmy już od dawna, ale jego regularność zaskoczyła wielu ludzi" - powiedział Mateschitz w rozmowie z dziennikiem "Bild".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy