Sportowcy oburzeni słowami Morawieckiego o Kubicy

Byli mistrzowie olimpijscy: Adam Korol i Szymon Ziółkowski oraz b. reprezentant Polski w piłce nożnej Dariusz Dziekanowski wyrazili oburzenie ujawnionymi w poniedziałek słowami premiera Mateusza Morawieckiego nt. Roberta Kubicy. Chcą, by szef rządu przeprosił za swą wypowiedź.

Robert Kubica to pierwszy w historii Polak, który startował w wyścigach Formuły 1. W lutym 2011 roku podczas niezwiązanego z F1 rajdu Ronde di Andora uległ ciężkiemu wypadkowi, podczas którego doznał wielomiejscowych złamań prawej ręki i nogi oraz uszkodzenia kości dłoni. Obecnie jest kierowcą rezerwowym zespołu Williams w F1.

W poniedziałek portal Onet.pl opublikował treść nieznanego dotąd fragmentu nagrania podsłuchanej rozmowy premiera z 2013 r. z restauracji Sowa i Przyjaciele. Według portalu Morawiecki, ówczesny prezes BZ WBK, uznał "dramatyczny wypadek Kubicy za zdarzenie pozytywne z punktu widzenia swojego banku". Gdyby bowiem - jak tłumaczy Onet - do wypadku nie doszło, bank prawdopodobnie musiałby zostać sponsorem polskiego kierowcy. "Na szczęście złamał rękę, raz, drugi (...) Ja nie chcę, k...a, co roku pięć dych płacić" - cytuje portal słowa obecnego premiera.

Reklama

Ujawnione w poniedziałek wypowiedzi szefa rządu oburzyły trzech związanych z PO byłych sportowców: b. ministra sportu i b. mistrza olimpijskiego i mistrza świata w wioślarstwie Adama Korola, lekkoatletę, również b. mistrza świata i mistrza olimpijskiego (obecnie posła PO) Szymona Ziółkowskiego oraz b. piłkarza i reprezentanta Polski (obecnie radnego sejmiku Mazowsza i kandydata na radnego m. st. Warszawy) Dariusza Dziekanowskiego.

Wiceszef sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki Jakub Rutnicki (PO) ocenił słowa szefa rządu jako "haniebne". "Wybitny polski sportowiec ma kontuzję, walczy o to, żeby wrócić do kariery sportowej, a premiera Morawieckiego to cieszy. To pokazuje jego absolutną dwulicowość" - mówił we wtorek Rutnicki na konferencji prasowej.

Korol uznał słowa Morawieckiego za "bardzo smutne". "Tym bardziej smutne, że my, jako sportowcy jak wygrywamy, zdobywamy złote medale, jesteśmy noszeni na rękach, wszyscy chcą sobie z nami robić zdjęcia, jesteśmy zapraszani czy to do premiera, czy do ministra. Sport to jednak nie same zwycięstwa - to także ciężkie chwile, kontuzje" - przypomniał b. minister sportu, obecnie poseł PO.

Wspomniał, że on sam - jako sportowiec - uległ poważnej kontuzji, jednak udało mu się powrócić do wioślarstwa m.in. dzięki wsparciu sponsorów. "I takiej postawy oczekujemy od wszystkich tych, którzy działają w życiu publicznym, którzy są naszymi sponsorami" - dodał Korol.

Ziółkowski przekonywał, że polscy sportowcy odebrali "atak" Morawieckiego bardzo osobiście. "Pan premier Morawiecki, wtedy bankier Morawiecki, pokazał jaki ma rzeczywiście stosunek do polskiego sportu i do polskiego sportowca: brak szacunku, brak poszanowania wielkiej, ciężkiej pracy, jaką polscy sportowcy muszą wykonywać ażeby potem mógł ich zaprosić do KPRM" - ocenił b. mistrz olimpijski.

"Kiedy pan premier jest prawdziwy? Kiedy mówi prawdę? Czy wtedy, kiedy kieruje słowa do wszystkich polskich sportowców, że nie jest zainteresowany nimi wtedy, kiedy mają kontuzje, kiedy mają jakiekolwiek problemy, czy wtedy, kiedy wita ich w kancelarii premiera i gratuluje im sukcesów?" - pytał Ziółkowski. Zaapelował by Morawiecki przeprosił za swe słowa o Kubicy. "Polski sport zasługuje na to, żeby premier polskiego rządu doceniał wielką prace, jaką dokonują polscy sportowcy" - dodał.

Dariusz Dziekanowski zwrócił uwagę, że w sporcie zdarzają się wypadki losowe, kontuzje. "W tych trudnych chwilach liczymy na to, że kibice, ale też osoby niezwiązane ze sportem będą wyrażały empatię, życzliwość" - powiedział b. reprezentant Polski.

Premier Morawiecki spotkał się w poniedziałek z Robertem Kubicą. Według rzeczniczki rządu Joanny Kopcińskiej rozmowa dotyczyła rozwoju sportów motorowych w Polsce oraz perspektyw startów Polaków w najważniejszych imprezach sportowych.

Sam Kubica zamieścił na swym profilu na Instagramie zdjęcie ze spotkania. "Wizyta u Premiera. Polska zawsze wspiera swoich. I nam jeszcze doszedł jeden temacik do dzisiejszej agendy. No hard feelings i jedziemy dalej!" - napisał sportowiec.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy