Robert Kubica: Nikt nie wierzył, że to jest możliwe
Robert Kubica ma świadomość, że jego powrót do Formuły 1 w roli kierowcy wyścigowego po ośmiu latach przerwy robi wrażenie. "Nikt chyba nie wierzył, że taka historia jest możliwa" - zaznaczył Polak, który w lutym 2011 roku doznał poważnych obrażeń w wyniku wypadku.
To, że Kubica w przyszłym roku będzie startował w wyścigach F1 w barwach Williamsa, potwierdzono na czwartkowej konferencji prasowej w Abu Zabi. Polak, który 7 grudnia skończy 34 lata, podkreślił, że jego powrót jest dowodem na to, iż nie ma rzeczy niemożliwych.
"Nikt chyba nie wierzył, że taka historia jest możliwa i prawdopodobnie jedyną osobą, która nigdy się nie poddała w tym temacie byłem ja sam. Wszyscy wiedzieliśmy, że to może okazać się niewykonalne" - zaznaczył.
Poprzednio w wyścigu F1 brał udział w 2010 roku. Na początku kolejnego uległ wypadkowi podczas rajdu Ronde di Andora i doznał poważnych obrażeń (doznał licznych złamań prawej ręki oraz prawej nogi). Po pewnym czasie zaczął znów próbować sił w rajdach. Pięć lat temu został mistrzem świata w klasie WRC-2 - "drugiej ligi" cyklu. W ubiegłym roku brał udział w testach - najpierw w Renault, a potem w Williamsie. Była szansa, by już w obecnym sezonie ścigał się w barwach brytyjskiego zespołu, ale ten postawił jednak na Rosjanina Siergieja Sirotkina, a Polakowi zaproponowano rolę kierowcy testowego i rozwojowego.
"Byłem gotowy już w styczniu, ale ten rok dał mi więcej czasu na naukę. W przyszłym sezonie wszyscy zaczynamy od zera, więc nie boję się, że nie było mnie w stawce osiem lat. Nie mogę się doczekać. Wiem, z czym to wszystko się wiąże i co muszę zrobić" - zapewnił.
Wiele osób zwraca uwagę na kłopoty zdrowotne Kubicy, które były efektem wspomnianego wypadku. W ubiegłym roku wspominano nieraz o ograniczeniach w ruchu prawą ręką. Zwycięzca GP Kanady z 2008 roku zapewnił jednak, że jest gotowy do rywalizacji.
"Gdybym uważał, że nie będę w stanie wystarczająco dobrze jeździć, by nawiązać rywalizację, to by mnie tu nie było teraz. To normalne, że ludzie widzą moje ograniczenia i pytają, jak to możliwe, że jestem w stanie to robić. Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale myślę, że Williams dostrzegł to w tym roku, a ja w ciągu ostatnich 16 czy 18 miesięcy...że mogę to zrobić. Moje ograniczenia nie ograniczają mnie tak jak to się wydaje wielu osobom" - zastrzegł Polak.
Szefowa teamu Claire Williams zaznaczyła, że siła i waleczność Kubicy będą tym bardziej potrzebne, że zespół musi postarać się o wyjście z dołka.
"Robert +ciśnie mnie+, o drugiej w nocy na lotnisku opowiada mi o tym, co poszło źle i co musimy teraz zrobić. To świetna sprawa. Jedną z rzeczy, które mi zaimponowały, było to, że rok temu nie został kierowcą wyścigowym, a mimo to przyjął rolę rezerwowego. To wiele mówi o jego osobowości. Robert zna każdego w naszym teamie, dobrze dogaduje się ze wszystkimi... Myślę, że teraz jest absolutnie gotowy" - zapewniła.
Kubica w F1 rywalizował w przeszłości przez pięć lat - cztery w barwach BMW-Sauber i rok w Renault. Debiutował na Węgrzech w 2006 roku. Odniósł jedno zwycięstwo - w Kanadzie w 2008 roku, a na podium stanął 12 razy.