Kubica zdradza tajniki z F1

- Po omówieniu każdego wyścigu wracam do domu. Jestem miłośnikiem szybkich weekendów. Staram się jak najszybciej wyjść na tor i jak najpóźniej z niego wrócić - powiedział nam trzeci kierowca Formuły 1 Robert Kubica, który zdradził też tajniki telewizyjnych transmisji z F 1.

- Po omówieniu każdego wyścigu wracam do domu. Jestem miłośnikiem szybkich weekendów. Staram się jak najszybciej wyjść na tor i jak najpóźniej z niego wrócić - powiedział nam trzeci kierowca Formuły 1 Robert Kubica, który zdradził też tajniki telewizyjnych transmisji z F 1.

Dlaczego Robert lubi "szybkie weekendy"?. - Nie dlatego, żeby uniknąć pracy, ale z uwagi na to, że dużo lepiej pracuje mi się w fabryce, w zespole, gdy wszystko można zrobić na spokojnie. Można pogadać i nikt cię nie pogania - wyjaśnia Kubica.

A jak reaguje na emocje na torze? - Emocje są, ale nie mam jakiegoś specjalnego rytuału, czy techniki, żeby ich się pozbyć - dodaje.

Robert zdradził też, że podczas transmisji z F 1 widzowie są trochę okłamywani przez realizatorów. Na pytanie o to, jak często komunikuje się podczas wyścigu ze swym inżynierem, odpowiedział: - Tu dochodzi do małego ... (tu kiwa się Robert na boki) przekłamania widzów. Nie zawsze rozmowa, która słyszą widzowie odbywa się na żywo. W większości przypadków jest ona wzięta sprzed pięciu, dziesięciu, czy też dwudziestu minut, w zależności od tego, jak to sobie realizator wyobrazi - opowiada Kubica.

Reklama

W jakich wypadkach Robert komunikuje się z teamem? - Gdy zmieniają się warunki na torze, to używamy radia, choć ja nie jestem tego fanem. Wolę się skoncentrować na jeździe - dodaje.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama