Kubica: Skrzydło i KERS działają w porządku

Po pierwszym dniu testów na torze Robert Kubica wyglądał na bardzo zadowolonego. Polak po ciężkim dniu podzielił się swoimi uwagami na temat bolidu R.31

Robert Kubica twierdzi, że nowe elementy w jego bolidzie sprawują się bez zarzutu
Robert Kubica twierdzi, że nowe elementy w jego bolidzie sprawują się bez zarzutuAFP

Zespół Lotus - Renault i Robert Kubica, w pierwszym swoim występie w Walencji, pracowali głównie nad sprawdzeniem systemu KERS i ruchomego tylnego skrzydła.

"Obie nowinki działają bez zarzutu. Od początku korzystaliśmy z KERS i ruchomego skrzydła. Dobra wiadomość jest taka, że obie rzeczy działają perfekcyjnie. Jeśli tak dalej pójdzie, to będziemy mogli się skupić na pracy nad osiągami i doborem ustawień samochodu" - ocenił zmiany w bolidzie Polak.

Robert na pytania, który z tych dwóch zespołów ocenia wyżej jeżeli chodzi o przydatność, bez wahania odpowiada że skrzydło. Kubica uważa jednak, że w tak wczesnym stadium testów nie należy przeceniać jego działania.

"Jechałem dziś za samochodem bez ruchomego tylnego skrzydła. Mimo że bardzo wcześnie aktywowałem swoje skrzydło, i tak nie mogłem go wyprzedzić. Na pewno jednak skrzydło ma przewagę nad KERS i kanałem F. Kanał F działał tylko przy prędkości zbliżonej do maksymalnej - wyjaśnia kierowca Lotusa Renault. - Teraz nawet na wyjściu z trójkowego czy czwórkowego zakrętu czuć różnicy Jeśli jednak coś się popsuje i lotka nie wróci na swoje miejsce pod koniec prostej, to może boleć" - relacjonował Polak.

Robert opowiedział też o swoim pierwszym doświadczeniu z nową kierownicą, która została wyposażona w kolejne przyciski.

"Spodziewałem się, że będzie łatwiej, ale ponieważ nie mamy symulatora, nie wiedziałem, jak to będzie działać w praktyce. Może i teoretycznie wszystko wygląda na bardzo proste, ale w praktyce trudno w niektórych miejscach utrzymać pełną koncentrację i operować przyciskami z całkowitą perfekcją. Jednak z biegiem czasu to się na pewno poprawi, może będziemy musieli wprowadzić kolejne poprawki w kierownicy" - opowiadał Polak.

"Teraz robimy dużo rzeczy w kokpicie i jeśli jedzie się samemu, to nie ma większego problemu. Jednak w wyścigu trzeba będzie bardzo uważać, bo jeśli na krótko rzucisz okiem i sprawdzisz, czy wciskasz właściwy guzik, a z przodu coś się stanie z innym samochodem, to może być kiepsko. Jeszcze trudniej byłoby w deszczu, ale w takich warunkach nie będzie można korzystać z ruchomego skrzydła. Z pewnością jest to coś, co rozprasza uwagę kierowcy" - zakończył Robert Kubica.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas