Kubica rozczarowany nowym bolidem

"Wszyscy byli pewni, że nowy bolid będzie milowym krokiem naprzód. Niestety, to nie to, czego chcieliśmy" - powiedział w "Super Expressie" kierowca BMW Sauber Robert Kubica.

"Jedyny plus jest taki, że przydarzyło to się teraz, a nie za 2-3 miesiące" - dodał polski kierowca.

"Czasy okrążeń są ważne, ale na takim etapie sprawdzamy niezawodność auta. Prawdziwy egzamin czeka nas jednak w Australii" - stwierdził Kubica, który ma jednak powody do optymizmu. A to za sprawą nowego inżyniera Hiszpana Antonio Cuquerelli.

"Inżynier to oczy kierowcy. Współpraca układa się OK i tylko mogę żałować, że tak nie było rok temu" - podkreślił 24-letni kierowca.

Hiszpan Fernando Alonso powiedział w jednym z wywiadów, że Kubica będzie mistrzem świata. " Najwidoczniej Fernando nie zna się na tym sporcie" - zażartował Polak. "On zawsze mówi to, co myśli, więc można mieć nadzieję, że kiedyś taki dzień nastąpi" - zakończył Kubica.

Reklama
Super Express/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy