Kubica nie przepada za torem w Szanghaju
Już w najbliższą niedzielę odbędzie kolejna eliminacja mistrzostw świata Formuły 1. Na torze w Szanghaju najlepsi kierowcy będą rywalizować o Grand Prix Chin.
Robert Kubica po trzech wyścigach zajmuje w klasyfikacji generalnej kierowców 7. miejsce z dorobkiem 30 punktów. Polak ma tylko 9 "oczek" straty do lidera Brazylijczyka Felipe Massy z Ferrari. Szczególnie udane dla zawodnika Renault były zawody o Grand Prix Australii, gdzie zajął 2. miejsce. Grand Prix Malezji ukończył na 4. pozycji.
Kubica liczy na dobry występ w Szanghaju, ale nie ukrywa, że może być o to trudno. "To nie jest mój ulubiony tor, ale wszystkie wyścigi są tak samo ważne. Tor jest ciekawy. Ma kilka nietypowych zakrętów. Ogólnie rzecz biorąc jest trudny technicznie. Ma podobny układ jak Sepang w Malezji. Kilka szybkich i wolnych zakrętów, co sprawia, że możemy być konkurencyjni. Planujemy dokonać kilku modyfikacji, które, mam nadzieję, przybliżą nas do najlepszych zespołów" - ocenił Kubica na oficjalnej stronie internetowej F1.
Powodów do zadowolenia z dotychczasowych występów nie ma natomiast drugi kierowca Renault Witalij Pietrow. Rosjanin, który debiutuje w tym sezonie w F1, nie ukończył jeszcze żadnego z rozegranych wyścigów. Pietrow liczy, że kiepska passa zostanie przerwana w Chinach. "Znam ten tor jeszcze z wyścigów GP2. Na pewno wyzwaniem są różnego rodzaju zakręty i ciężko dobrać właściwą konfigurację. Dla przykładu, na zakręcie numer 13 samochód jest podsterowny. Trzeba go pokonać z odpowiednią prędkością, co nie jest łatwe. Oczywiście doświadczenie z GP2 na pewno mi się przyda, ale Formuła 1 jest o wiele bardziej wymagająca. Dla mnie priorytetem jest ukończenie wyścigu. Chciałbym być blisko pierwszej dziesiątki i włączyć się do walki o punkty. Dużo będzie zależało od kwalifikacji. Myślę, że powinienem awansować do Q2, a może uda się nawet znaleźć w Q3" - stwierdził Pietrow.
Dyrektor techniczny zespołu Renault James Allison zwrócił uwagę na fakt, że w Szanghaju będzie chłodniej niż w Malezji i Bahrajnie. "Musimy zapewnić, żeby opony były odpowiednio dogrzane. Mamy nadzieję, że zrobimy mały krok w kierunku czołówki. Uważam, że realnym celem na weekend w Szanghaju jest to, żeby nasi obaj kierowcy zdobyli punkty" - podkreślił Allison.
Czytaj również: