Kubica: Mały cud

"Fajnie byłoby uzyskać jakiś lepszy rezultat przy takiej publiczności, ale niestety nie udało się. Trudno" - powiedział Robert Kubica w "Przeglądzie Sportowym". Polak ukończył wyścig o Grand Prix Węgier na 8. miejscu.

"Fajnie byłoby uzyskać jakiś lepszy rezultat przy takiej publiczności, ale niestety nie udało się. Trudno" - powiedział Robert Kubica w "Przeglądzie Sportowym". Polak ukończył wyścig o Grand Prix Węgier na 8. miejscu.

"Nadal lepiej zdobyć jeden punkt niż żaden. Jeśli chodzi o moją jazdę, to bardziej zadowolony jestem chyba z tego wyścigu, niż z występu w Kanadzie. Było po prostu tak ciężko, że cieszę się z tego, że w ogóle udało mi się dojechać do mety" - dodał polski kierowca teamu BMW Sauber.

Po sobotnich kwalifikacjach wydawało się, że kłopoty z bolidem Kubica ma już za sobą. Rywalizacja na torze Hungaroring pokazała jednak, że inżynierów BMW czeka dużo pracy. "Pewnie w sobotę wydarzył się mały cud. W niedzielę miałem jednak do przejechania aż 70 okrążeń i pokonanie każdego w takim tempie jak w sobotę było niemożliwe. Przez pierwsze dwa-trzy kółka, na świeżych oponach utrzymywałem tempo Timo Glocka, ale jak tylko zaczęły tracić przyczepność, bolid nie nadawał się do jazdy" - tłumaczył krakowianin.

Reklama

Teraz w Formule 1 nastąpi trzytygodniowa przerwa. Kolejny wyścig odbędzie się 24 sierpnia w Walencji, a kierowcy będą rywalizować o Grand Prix Europy.

"Wszystko w rekach inżynierów. Wiele razy pokazałem, że jeśli mam w ręku szybki bolid, to potrafię nim szybko jechać, ale prowadzenie tego, co miałem na Hungaroring przerastało moje możliwości" - zakończył Kubica.

Przegląd Sportowy/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy