Kubica dołączył do Lewandowskiego. Ważny apel

​We wszystkich krajach dotkniętych pandemią koronawirusa wprowadzono obowiązek noszenia masek. Niestety, wciąż nie brakuje ludzi, którzy nie rozumieją tej konieczności.

Podobno Stanisław Lem powiedział kiedyś, że dopóki nie wszedł do internetu, nie wiedział, że na świecie jest tylu idiotów. Paradoksalnie, to że nie wiadomo czy genialny pisarz i futurolog na pewno te słowa wypowiedział, czy jest to tylko kolejny fakenews, potwierdza, że sceptycyzm Lema wobec internetu był uzasadniony.

Dziś w internecie można przecież znaleźć wierzących w to, że Ziemia jest płaska, że światem rządzą reptilianie oraz w to, że żadnego wirusa nie ma, że to ogólnoświatowy spisek, w którym chodzi o doprowadzenie do upadku gospodarki i zniewolenie ludzi.

Nic więc dziwnego, że z apelem o noszenie masek zwracają się - w internecie właśnie - nie tylko osoby, które ciężko przechodzą zakażenie koronawirusem, ale również sportowcy. Kilka dni temu w mediach społecznościowych pojawił się m.in. apel Roberta Lewandowskiego, a w środę dołączył do niego Robert Kubica.

"GP F1 i moje starty w DTM mogą się odbywać dzięki przestrzeganiu bardzo restrykcyjnych zasad sanitarnych. Maska i dystans społeczny chronią nas i naszych bliskich przed zachorowaniem i dziś trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie bez nich . Zdrowie mamy jedno , badzmi  rozsadni , przestrzegajmy zasad ! " - napisał na Facebooku Kubica.

Pozostaje mieć nadzieję, że ludzie, którzy nie wierzą słowom lekarzy, uwierzą słowom piłkarza i kierowcy...

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy