KERS może wrócic do Formuły 1

KERS może wrócić do Formuły 1 od przyszłego sezonu. System, który w zeszłym roku został zawieszony z powodu zbyt wysokich kosztów, zaoferowały się dostarczać Renault i Ferrari - po niższych cenach i bardziej wydajny.

- Renault dostarczy KERS każdemu, kto o to poprosi, natomiast Ferrari samochodom, które jeżdżą z jego silnikiem - powiedział Sam Michael, dyrektor techniczny Williamsa, po spotkaniu związku zespołów Formuły 1 (FOTA).

System odzyskiwania energii kinetycznej był stosowany w 2009 roku przez cztery zespoły: McLaren-Mercedes, Ferrari, Renault i BMW-Sauber, które nie do końca były z niego zadowolone. Na rozwój systemu wydały w sumie 40 milionów funtów, a KERS nie dawał wielkiego zwiększenia mocy.

Teraz ma to jednak się zmienić. - Ferrari i Renault przedstawiły propozycje, według których mogą zamontować system za mniej niż milion euro. To jest do zaakceptowania - stwierdził Michael.

Reklama

- Myślę, że przed Barceloną (9 maja odbędzie się tam Grand Prix Hiszpanii - przyp. red.) FOTA postara się podjąć decyzję odnośnie KERS - dodał.

Inną sprawą, o której rozmawiali przedstawiciele zespołów Formuły 1, były opony. Po tym sezonie kończy się umowa z Bridgestone'em.

- W tym momencie mamy wybór pomiędzy Michelinem i Avonem - stwierdził Michael. Michelin do niedawna był dostawcą opon w Formule 1.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy