Hamilton z obawą przed Grand Prix Turcji
Lewis Hamilton, kierowca McLarena-Mercedesa, ogranicza swoje szanse na drugie z rzędu zwycięstwo w tym sezonie. W niedzielę Grand Prix Turcji w Stambule.
Mistrz świata z 2008 roku przed trzema tygodniami w Szanghaju pokonał Red Bulle wyprzedzając Sebastiana Vettela i Marka Webbera, ale tym razem nie przewiduje powtórki.
- Nie lubię oczekiwać za dużo, ponieważ jeśli coś nie wyjdzie, to nie ma wielkiego rozczarowania. Chociaż wygraliśmy ostatni wyścig, wciąż jesteśmy odrobinę w tyle za Red Bullami jeśli chodzi o szybkość - stwierdził Brytyjczyk.
W czasie trzech tygodni przerwy jakie nastąpiły pomiędzy Grand Prix Chin i Grand Prix Turcji, McLaren wprowadził "kilka małych modyfikacji" w swoim samochodzie, ale Hamilton przyznał, że zmiany mogą nie wyeliminować przewagi najgroźniejszego rywala.
- Mam nadzieję, że zmniejszymy dzielącą nasz różnicę, ale nigdy nie wiadomo czy komuś nie uda się to jeszcze lepiej. Trzeba trzymać kciuki, żeby nasze ulepszenia okazały się wystarczające. Przekonamy się o tym jutro. Musimy założyć, że cokolwiek zrobiliśmy z samochodem, to inni zrobili to samo albo podobnie - stwierdził kierowca McLarena.
W zeszłym roku w Stambule Hamilton skorzystał na dużym błędzie Vettela i Webbera, którzy doprowadzili do kolizji między sobą, notując pierwsze zwycięstwo w sezonie.
INTERIA.PL zaprasza na relację na żywo z Grand Prix Turcji w Stambule. Początek 8 maja o 14