GP Singapuru w maskach przeciwko smogowi

Mimo informacji o zagrożeniu ze względu na smog, organizatorzy Grand Prix Singapuru nie odwołali niedzielnego nocnego wyścigu, 13. eliminacji Formuły 1. Liderem klasyfikacji generalnej jest broniący tytułu Brytyjczyk Lewis Hamilton (Mercedes).

"Rywalizacja w Singapurze zawsze jest dużym wydarzeniem. To wspaniałe miasto, spektakularnie wyglądające podczas wyścigu przy sztucznym oświetleniu. Tor jest zdradliwy, przez dwie godziny trzeba utrzymać skupienie i koncentrację, co jest trudne przy tej wilgotności" - powiedział Hamilton, który rok temu był najlepszy i w oficjalnych zawodach, jak również w kwalifikacjach.

Organizatorzy już oficjalnie poinformowali, że wyścig na ulicznym Marina Bay Street Circuit odbędzie się zgodnie z planem 20 września, chociaż wydawało się, że zawody są zagrożone ze względu na smog. Według miejscowych mediów, powietrze jest mocno zanieczyszczone, a powodem są pożary lasów w sąsiedniej Indonezji. Dla kibiców przygotowana będzie zwiększona liczba stanowisk medycznych, zapewniono też maski ochronne.

Reklama

Do tej pory w Singapurze zwyciężało tylko trzech kierowców: Hiszpan Fernando Alonso (2008 i 2010 rok), Niemiec Sebastian Vettel (2011, 2012, 2013) i Hamilton (2009, 2014).

"Wyścig będzie trudny pod względem fizycznym, upał i wilgotność robią swoje, ale zawsze z wielką radością tutaj wracam. Wiele osób nie może doczekać się tej Grand Prix" - stwierdził Alonso.

Faworytem niedzielnych zawodów (początek o godz. 20 czasu lokalnego, 14 w Polsce) jest Hamilton, dla którego będzie to już 161. start w Formule 1. Jeśli triumfuje, wyrówna osiągnięcie legendarnego Brazylijczyka Ayrtona Senny (41 wygranych w 161 występach). Brytyjczyk ma jednak mniej pole position - 49, przy 65 Senny, ale więcej razy stawał na podium - 81/80. Mistrzem świata był dwa razy, Brazylijczyk - trzykrotnie.

W punktacji łącznej, po 12 z 19 eliminacji MŚ, Hamilton (252 pkt) wyprzedza partnera z teamu Mercedes Niemca Nico Rosberga (199), Vettela (178) oraz Brazylijczyka Felipe Massę (97).

"Singapur jest jednym z moich ulubionych wyścigów, kocham rywalizację na tym torze, mimo że jest bardzo ciężka pod względem fizycznym i psychicznym. Powalczę o zwycięstwo" - zapowiedział Rosberg.

Jedno okrążenie ma 5,065 km, a łączny dystans do przejechania - 308,8 km.

W przeszłości w singapurskich zawodach brał udział też Robert Kubica. W inauguracyjnym starcie w 2008 roku był 11., a w najlepszym - siódmy (2010 rok).

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy