Formuła 1 w Monte Carlo po raz 63.

W niedzielę kierowcy Formuły 1 na ulicznym torze w Monte Carlo w wyścigu o Grand Prix Monako, 6. rundzie mistrzostw świata przejadą 78 okrążeń, każde po 3340 m. W sumie trasa będzie miała 260,52 km.

Czy tym razem kierowcy Mercedesa unikną kolizji?
Czy tym razem kierowcy Mercedesa unikną kolizji?AFP

Wyścig o Grand Prix Monako, uważany za jeden z najbardziej prestiżowych w kalendarzu, zostanie rozegrany na ulicznym torze w Monte Carlo po raz 63. W trzech poprzednich triumfował Niemiec Nico Rosberg.

Rekordzistą jest nieżyjący Ayrton Senna, który ma w dorobku sześć zwycięstw, pierwsze w 1987 i pięć z rzędu w latach 1989-1993. Brazylijczyk po ciężkim wypadku 1 maja 1994 roku podczas Grand Prix San Marino na torze Imola, zmarł w szpitalu w Bolonii we Włoszech w wyniku obrażeń mózgu.

Na torze w Monte Carlo kierowcy będą się ścigali już po raz 74., ale jedenaście wcześniejszych edycji - w latach od 1929 do 1937 i w 1948 i 1952 roku, nie było zaliczane do klasyfikacji Grand Prix.

Weekend w MŚ Formuły 1 w Monte Carlo jest rozbity na cztery dni, wszystkie pozostałe na trzy. Powodem jest to, że w Monako pierwsze dwa oficjalne treningi odbywają się w czwartek, a w piątek ulice są otwarte dla normalnego ruchu samochodów.

W ubiegłym sezonie zwyciężył po raz trzeci z rzędu Rosberg. Drugi był czterokrotny mistrz świata Sebastian Vettel z Ferrari, a trzecie Brytyjczyk Lewis Hamilton (Mercedes GP), który był największym pechowcem tego wyścigu.

Brytyjczyk prowadził od startu do 65. okrążenia, gdy pojawił się samochód bezpieczeństwa. Hamilton miał wtedy ponad 15 s przewagi nad drugim Rosbergiem, ale został przez kierownictwo teamu poproszony o natychmiastowy zjazd do serwisu na zmianę opon. To był ogromny błąd zespołu, bo po powrocie na tor lider mistrzostw świata znalazł się na trzeciej pozycji.

Przez ostatnie osiem okrążeń, gdy samochód bezpieczeństwa zjechał do boksu, Hamilton próbował wyprzedzić Niemca, ale ten skutecznie odpierał jego ataki. W efekcie Rosberg, który nie miał przed sobą na torze żadnego rywala, uzyskał przewagę i spokojnie jako pierwszy dojechał do mety.

W tym roku Rosberg jest w doskonałej formie, wygrał cztery z pięciu rozegranych wyścigów i zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata z dorobkiem 100 pkt. Drugi jest Fin Kimi Raikkonen (Ferrari) - 61 pkt, a trzeci Hamilton - 57 pkt. Obrońca tytułu nie ma szczęścia w tym sezonie, m.in. problemy techniczne z bolidem spowodowały, że jeszcze ani razu nie stanął na najwyższym stopniu podium.

Przed wyścigiem w Monte Carlo Rosberg nie kryje, że chce walczyć o czwarte z rzędu zwycięstwo. Atutem lidera mistrzostw świata będzie, jak zawsze, doskonała znajomość toru, gdyż mieszka on tam na stałe.

Wyścig w Monako, gdzie średnia prędkość bolidów jest najniższa w całym kalendarzu, bardzo dobrze ogląda się w telewizji. Kibice mają bowiem wrażenie, jakby kierowcy pędzili ulicami Monte Carlo z bardzo dużymi prędkościami. Wszystko za sprawą częstych zmian tempa jazdy, krótkich odcinków umożliwiających gwałtowne przyspieszenie, po których następuje ostre hamowanie.

Prawdziwą perłą jest Bulwar Alberta I, przy którym mieszczą się najbardziej znane kasyna i luksusowe hotele w mieście. Przebiega on wzdłuż malowniczej mariny, w której zacumowane są zazwyczaj jachty należące do najbogatszych ludzi świata. Tam w wyścigową niedzielę zbiera się "śmietanka" celebrytów, aktorów, ludzi sztuki i polityki.

Nazwisko Rosberg jest wpisane na listę zwycięzców w Monte już cztery razy. Po raz pierwszy, ponad 30 lat temu - 15 maja 1983 roku triumfował tam ojciec Nico - Keke.

Wyścig w Monte Carlo znacznie różni się od innych w kalendarzu. Ogromne znaczenie ma bowiem walka o pole position. Kto je wywalczy, ma potencjalnie największe szanse na zwycięstwo, gdyż wyprzedzanie jest tam bardzo trudne, a często wręcz niemożliwe.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas