F1. Dziesiąty odwołany wyścig?

​Kolejny wyścig Formuły 1 - Grand Prix Belgii na torze Spa-Francorchamps, który ma się odbyć 30 sierpnia, stanął pod znakiem zapytania i wszystko wskazuje na to, że zostanie przełożony lub odwołany.

Powodem jest decyzja rządu belgijskiego, który do początku września przedłużył zakaz organizowania w kraju dużych imprez masowych.

W środę na konferencji prasowej premier Sophie Wilmes oficjalnie potwierdziła, że żadne imprezy masowe, w tym festiwale i inne ważne spotkania, nie będą mogły odbyć się co najmniej do 31 sierpnia.

Rozszerzająca się na świecie pandemia koronawirusa spowodowała, że odwołano lub przełożono na inny termin już dziewięć pierwszych wyścigów F1.

Ostatnio w planach właściciela Formuły 1, koncernu Liberty Media było rozpoczęcie rywalizacji w połowie czerwca od wyścigu o Grand Prix Kanady w Montrealu, ale ten także został odwołany.

Wcześniej taki sam los spotkał imprezy w Australii, Bahrajnie, Wietnamie, Chinach, Holandii, Hiszpanii, Monako i Azerbejdżanie.

Kolejne w kalendarzu są GP Francji (28 czerwca) i Austrii (5 lipca). Zawody we Francji zapewne zostaną także przełożone na późniejszy termin, gdyż ostatnio premier Emmanuel Macron przedłużył zakaz organizacji dużych imprez do połowy lipca.

Większe szanse na inaugurację sezonu są dopiero w Austrii, gdzie w środę minister sportu potwierdził, że wyrazi zgodę na wyścig F1 przy pustych trybunach.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy