Catalunya, najszczęśliwsze miejsce Michaela Schumachera
Niedzielny wyścig o Grand Prix Hiszpanii, piąta eliminacja mistrzostw świata Formuły 1, rozpocznie europejską część sezonu.
Na torze Catalunya pod Barceloną kierowcy wrócą do rywalizacji po trzytygodniowej przerwie oraz trzydniowych testach w Mugello.
Ubiegłotygodniowe oficjalne trzy dni testów w trakcie sezonu były dla zespołów okazją do sprawdzenia na torze nowinek technicznych, z których wiele znajdzie się na wyposażeniu bolidów pewnie już w Hiszpanii. Oficjalnie rzecznicy prasowi ekip zapewniali w Mugello, że nie należy się spodziewać większych rewolucji.
Jednak prasa motoryzacyjna od kilku dni spekuluje na temat poważnych poprawek w MP4-27, które nie ograniczyły się tylko do nowego kształtu i wyżej położonego nosa oraz zmodyfikowanego przedniego spojlera. Zdaniem dziennikarzy, kierowcy McLarena-Mercedesa sprawdzali też, jak spisuje się nowe rozwiązanie kanału wentylacyjnego systemu hamulców, co może pomóc w obniżeniu temperatury szybko niszczącego się ogumienia Pirelli.
Właśnie nadmierne zużycie opon jest jednym z największych problemów brytyjskiej ekipy, zajmującej drugie miejsce w MŚ konstruktorów z dorobkiem 92 punktów. Prowadzi Red Bull-Renault - 101, a trzeci jest team Lotus-Renault - 57.
Przed występem na torze Catalunya spore zainteresowanie wzbudza przyszłość Australijczyka Marka Webbera, który po słabszym poprzednim sezonie przedłużył kontrakt z Red Bull-Renault tylko na rok 2012. Zdaniem włoskiej prasy poważnie zainteresowane pozyskaniem go jest Ferrari, w którym miałby wesprzeć Hiszpana Fernando Alonso.
Sami zainteresowani te plotki natychmiast zdementowali, a szef ekipy spod znaku "Czerwonego Byka" Christian Horner udzielił wywiadu jednej z austriackich gazet, w którym kilkakrotnie podkreślał, że jest zadowolony z tegorocznych wyników Webbera.
"Nie przywiązywałbym się do takich newsów, bo plotki i spekulacje są codziennością w F1. O ile wiem, Mark jest zadowolony ze współpracy z nami, tak jak my z jego pracy. Na razie sezon jeszcze się na dobre nie zaczął, więc skupiamy się na najbliższych wyścigach. Dopiero w drugiej połowie roku przyjdzie właściwy czas na to, żeby usiąść i przedyskutować kwestie dotyczące przyszłości" - podkreślił Horner.
W czterech startach Australijczyk zgromadził 48 punktów, o jeden mniej niż wicelider MŚ Brytyjczyk Lewis Hamilton z ekipy McLaren-Mercedes. W klasyfikacji prowadzi, z dorobkiem 53 pkt, jego partner z Red Bull-Renault Niemiec Sebastian Vettel, mistrz świata z ostatnich dwóch sezonów. Czwarty jest drugi Brytyjczyk z McLarena Jenson Button, a piąty Alonso - zdobyli po 43 punktów. Mimo podwójnego prowadzenia kierowcy Red Bulla raczej ostrożnie wypowiadają się na temat swoich szans w GP Hiszpanii. Tor pod Barceloną jest bazą testową w okresie zimowym niemal wszystkich ekip.
"Ten obiekt znamy chyba najlepiej, tak jak i nasi rywale. To dość nieobliczalny tor, na którym często zmieniają się warunki jazdy, głównie za sprawą nieprzewidywalnych kierunków wiatru. Mocne podmuchy często zaskakują w najmniej odpowiednich momentach, dlatego bardzo ważne będą optymalne ustawienia aerodynamiczne" - uważa zwycięzca ostatniej GP Hiszpanii Vettel, który triumfował rok po Webberze.
Po jednej wygranej na obiekcie położonym pod Barceloną odnotowali też Alonso (2006) i jego partner z Ferrari Brazylijczyk Felipe Massa (2007). Dwukrotnie najlepszy był tu Fin Kimi Raikkonen (2005 i 2008), który wrócił do F1 po dwuletnich startach w rajdach samochodowych w barwach Lotus-Renault.
Jednak Catalunya wciąż jest najszczęśliwszym miejscem dla Niemca Michaela Schumachera z Mercedesa GP. Siedmiokrotny mistrz świata zwyciężał tu w latach 1995-96 i 2001-04. W tym sezonie "Schumi" dotychczas nie zachwyca i może mówić pechu - ma tylko dwa punkty na koncie. W niedzielę kierowcy będą mieli do pokonania dystans 307,104 km, czyli 66 okrążeń po 4,655 km.