Adrian Newey: Vettel pokazał, że ma jaja

Konstruktor bolidów stajni Red Bul Racing, Adrian Newey po ostatnim Grand Prix Włoch, nadal pozostaje pod wrażeniem, tego co pokazał w tym wyścigu kierowca mistrzowskiego teamu Sebastian Vettel.

Lider klasyfikacji generalnej Formuły 1 na torze Monza startował z pierwszego pola startowego. Niemiec pilnując Lewisa Hamiltona z teamu McLaren, który ustawiony był na drugiej pozycji, na prostej startowej dal się ograć Fernando Alonso z Ferrari. Hiszpan genialnym startem z czwartej pozycji przebił się na prowadzenie i liderował w wyścigu do piątego okrążenia. Wówczas w zakręcie Grande Curva, jadący za Hiszpanem Vettel przy prędkości 260 km na godzinę zdecydował się wyprzedzić dwukrotnego mistrza świata. Manewr był bardzo ryzykowny, bowiem Vettel chcąc być z przodu musiał wyjechać na trawę, co mogło zakończyć się fatalnie. Ryzyko przyniosło wymierny skutek. Aktualny mistrz świata objechał Alonso i do końca wyścigu nie dal sobie odebrać prowadzenia pewnie wygrywając na Monza po raz drugi w karierze. Swoim manewrem Vettel wprawił wielu znawców F1 w osłupienie, a w zespole wywołał euforię. Pod wrażeniem jazdy był sam Adrian Newey szef konstruktorów Red Bull Racing.

Reklama

"Sebastian nie chce czekać na zdobycie mistrzostwa, chce naprawdę na nie zapracować. Widzieliśmy to na Monzy. Pokazał, że ma jaja. Wiedzieliśmy, że będzie mu trudno odzyskać prowadzenie. Zawsze była możliwość spróbowania w pit stopach, obsługując Sebastiana szybciej. Jeśli jednak to by się nie udało, mogłoby być trudno" - powiedział Newey dla "Autosportu".

Genialny konstruktor docenia coraz większe umiejętności Vettela. Brytyjczyk jest przekonany, że większość doceni wreszcie potencjał Niemca i przestanie patrzeć na jego dokonania tylko przez pryzmat bolidów, które dla Vettela konstruuje Newey.

"Rzadko popełnia ten sam błąd. Uczy się i wprawia w zakłopotanie krytyków. W zeszłym roku ludzie mówili, że jest świetny, jeśli jedzie z przodu, ale nie potrafi wyprzedzać. Teraz, po ostatnich kilku wyścigach, nie będą tak mówić" - stwierdził Newey.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy