Planujesz zakup Tesli? Za przewody do ładowania dopłacisz ekstra

Krzysztof Mocek

Krzysztof Mocek

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Tesla ogłosiła, że od teraz wszystkie nowe samochody producenta będą sprzedawane bez kabli do ładowania. Oryginalne przewody wciąż będą dostępne do kupna, jednak będzie się to wiązało z uiszczeniem dodatkowej opłaty. Niemałej.

Za przewody do ładowania Tesli dopłacisz ekstra
Za przewody do ładowania Tesli dopłacisz ekstra123RF/PICSEL

Amerykańska firma produkująca samochody elektryczne wyraźnie zapatrzyła się na innych gigantów technologicznej branży. Jak donoszą zachodnie serwisy - Tesla nie będzie już dostarczała przewodów do ładowania wraz z nowymi modelami. Kable owszem - wciąż będą dostępne w sklepie - jednak jako osobny produkt, wymagający dodatkowej zapłaty. Zaiste, pomysł godny Apple.

Argumentem przemawiającym za tą decyzją jest rzekomo znikome wykorzystywanie wspomnianych kabli. Elon Musk - dyrektor generalny Tesli - zwrócił uwagę, że ze względu na "niskie statystyki użytkowania" ich odgórna produkcja jest zwyczajnym marnotrawstwem. Jego zdaniem większość posiadaczy Tesli i tak ładuje swoje samochody na oficjalnych, publicznych ładowarkach lub korzysta z dedykowanych Wall Connectorów.

Klienci, którzy wciąż są zainteresowani korzystaniem z dodatkowych przewodów, od teraz będą mogli je zamówić bezpośrednio u dealera w trakcie konfiguracji samochodu. Okablowanie będzie także dostępne w sklepach internetowych i niektórych placówkach stacjonarnych.

Tesla - zestaw ładowania mobilnegoInformacja prasowa (moto)

Zestawy ładowania do Tesli - tanio nie jest

Ceny na oficjalnej stronie producenta wahają się od 275 dolarów (za zestaw ładowania mobilnego 2 poziomu, umożliwiający uzupełnianie energii z mocą 120V) do 400 dolarów (za zestaw pozwalający ładować Teslę z mocą do 240V). Za kolejne 500 dolarów istnieje możliwość dokupienia wspomnianego wcześniej naściennego złącza.

Co ciekawe - Elon Musk zapomniał wspomnieć o obniżeniu ceny samochodów z uwagi na ograniczenie ich wyposażenia. Cóż, widocznie kilkaset dolarów nie robi różnicy dla osoby potencjalnie zainteresowanej kupnem słynnego amerykańskiego elektryka.

***

Moto flesz. Odcinek 34. Najmniejsza akcja serwisowa świataINTERIA.PL
Przejdź na