Koniec problemów z elektrykami w Polsce? Powstanie 1250 stacji ładowania
Oprac.: Michał Domański
Na polski rynek wchodzi nowy operator stacji ładowania, który już rozpoczął pierwszy etap budowy swoich ładowarek w naszym kraju. Wszystkie mają być szybkie, ustawione w wygodnych dla kierowców miejscach i mają one objąć swoją siecią całą Polskę.
Spis treści:
Nowa sieć stacji ładowania w Polsce
650 stacji obsługujących 1300 punktów szybkiego ładowania to już realizowana część inwestycji firmy Power Dot w Polsce. Pierwsze obiekty można już można zobaczyć, między innymi w Lublinie, Szczecinie czy aglomeracji krakowskiej. Ponieważ kolejne umowy inwestycyjne cały czas są podpisywane, liczba oddanych w ciągu najbliższych 3 lat stacji przez portugalskiego inwestora i operatora ma wzrosnąć do 1250.
Polska będzie dla nas największym po Francji rynkiem w Europie, gdzie zlokalizujemy znaczącą część naszych inwestycji. Spodziewamy się tu dużego wzrostu sprzedaży aut elektrycznych w najbliższych latach, a jednocześnie widzimy ogromne potrzeby w obszarze infrastruktury.
Power Dot dostał niedawno potężny zastrzyk gotówki od jednego z największych francuskich funduszy infrastrukturalnych. Antin dokapitalizował Power Dot sumą 150 mln euro. To jedna z największych rund finansowania, jaką uzyskała spółka z sektora EV. Jak zapewnia Grigoriy Grigoriev, spora część tej sumy trafi do Polski i zostanie przeznaczona na budowę infrastruktury EV.
Ładowarki powstaną tam, gdzie jest to wygodne dla kierowców
Nie ma wątpliwości, że takie inwestycje są nam bardzo potrzebne. Według danych PSPA na koniec kwietnia 2022 roku, po polskich drogach porusza się 21 450 samochodów elektrycznych, które mogą korzystać z 2166 ogólnodostępnych stacji ładowania. Niestety z tej liczby jedynie 626 stacji pozwala na ładowania prądem stałym, czyli ładowanie szybkie. Co gorsza w zdecydowanej większości mają one moc ograniczoną do 50 kW, podczas gdy coraz więcej samochodów pozwala na korzystanie z mocy powyżej 200 kW.
Firma Power Dot chce rozwiązać (przynajmniej częściowo) również ten problem i zapowiada, że wszystkie jej stacje zaoferują moc powyżej 100 kW. Ponadto jednym z podstawowych założeń strategii firmy jest lokalizacja stacji w pobliżu punktów użyteczności publicznej, w których spędzamy przynajmniej kwadrans. Są to urzędy, restauracje, kina, fitness kluby, hotele, przychodnie czy supermarkety.
Koncepcja Destination Charging to łatwy dostęp do szybkiego ładowania elektryka, w miejscu, w którym użytkownik auta i tak się znajduje ze względu na swoje aktywności życiowe. Aby elektryki stały się powszechne, ich ładowanie musi być tak samo wygodne i dostępne, jak ładowanie komórki, tym bardziej, że na naszych stacjach ten czas jest faktycznie zbliżony do ładowania telefonu.
Power Dot bierze przy tym na siebie wszystkie wydatki związane z budową oraz obsługą stacji, jednocześnie dzieląc się zyskami generowanymi przez stację z właścicielem obiektu, na którego terenie powstała stacja ładowania. Właściciel budynku nie ponosi więc żadnych kosztów, uczestniczy natomiast w przychodach realizowanych przez stację.
Kolejnym ważnym założeniem, jest budowa stacji w odległościach nie większych niż 100 km, aby objąć Polskę siecią pozwalającą bez przeszkód dotrzeć właścicielom elektryków w każdy zakątek naszego kraju.
Za ładowanie będzie można zapłacić prosto jak za paliwo
Już powstałe i budowane stacje Power Dot wyróżnia też dostępność dla każdego użytkownika. W przeciwieństwie do innych operatorów, nie jest potrzebna rejestracja i za ładowanie można zapłacić zwyczajnie na miejscu. Do wyboru jest płatność:
- skanując kod QR (płatność z użyciem Google Pay, Apple Pay czy kartą bankową)
- kartą płatniczą przy użyciu terminala
- dowolną kartą RFID w ramach systemu roamingowego (czyli posiadając już konto u innego operatora)
***