Cadillac Lyriq to zapowiedź pierwszego elektrycznego SUVa marki
Tak jak informowaliśmy wcześniej, Cadillac zaprezentował prototyp elektrycznego SUVa, który ma wejść na rynek za dwa lata. Jeśli zapewnienia przedstawicieli producenta się spełnią, model ten może sporo namieszać na rynku.
Lyriq to obecnie dość futurystyczny koncept, ale w 2022 roku przeobrazi się w seryjny model. Mierząc nieco ponad 4,8 m zalicza się już do klasy wyższej, a w gamie Cadillaca będzie odpowiednikiem modelu XT5. Co ciekawe, przedstawiciele marki zapewniają, że to co widzimy na zdjęciach odpowiada w 80-85 procentach wersji produkcyjnej!
Obstawiamy, że główne zmiany obejmą między innymi pas przedni, w którym obecnie zabrakło świateł innych, niż w formie diodowych pasków. Ciekawe czy styliści pozostawią bardzo nietypowe tylne oświetlenie, które biegnie wzdłuż całych słupków C, co czyni Lyriqa prawdopodobnie pierwszym samochodem, którego światła są bardziej boczne, niż tylne.
Całkiem interesująco prezentuje się też deska rozdzielcza modelu, między innymi dlatego, że właściwie bez zmian mogłaby ona znaleźć się w aucie seryjnym. Uwagę zwraca przede wszystkim wielki ekran o przekątnej 33 cali. "Panoramiczne kokpity" widzieliśmy już w innych samochodach, ale zawsze dzielone na przynajmniej dwa osobne ekrany. Cadllac jest bardzo dumny ze swojego rozwiązania i podkreśla, że jego wyświetlacz ma największe zagęszczenie pikseli ze wszystkich stosowanych w motoryzacji, a do tego potrafi wyświetlać paletę miliarda kolorów, a więc 64-krotnie bogatszą od powszechnie stosowanej (standardem jest 16,7 mln kolorów).
Lyriq wyposażono ponadto w zaawansowany wyświetlacz head-up wykorzystujący rozszerzoną rzeczywistość. Kierowca widzi tuż przed sobą w dolnej części szyby podstawowe informacje, jak chociażby prędkość z jaką się porusza, natomiast na dalszym planie, niejako nałożone na drogę, pojawiają się między innymi wskazówki z nawigacji oraz komunikaty ostrzegawcze.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Cadillac zastosuje w swoim elektrycznym SUVie nowy rodzaj baterii, nazwany Ultium. Są to ogniwa niklowo-kobaltowo-magnezowo-aluminiowe, które wyróżniają się między innymi bardzo niewielkim wykorzystaniem minerałów ziem rzadkich. Przykładowo w katodzie wykorzystano aluminium, co pozwala na ograniczenie użycia kobaltu o 70 procent. Z kolei dzięki umieszczeniu elektroniki sterującej bateriami bezpośrednio w modułach, pozwoliło na ograniczenie ilości przewodów o 90 procent. Seryjne auto otrzyma w topowej specyfikacji akumulatory o pojemności 100 kWh, pozwalające na przejechanie do 480 km. Maksymalną moc ładowania określono na 150 kW. W gamie mają pojawić się wersje z napędem na tył lub na wszystkie koła (z dwoma silnikami).
Lyriq ma być modelem luksusowym, więc Cadillac skupia się bardzo na komforcie podróżnych. Przykładowo opracował nowy, bardziej zaawansowany system niwelowania dźwięków podczas jazdy. W aucie elektrycznym to głównie szum opon oraz wiatru i przedstawiciele producenta zapowiadają podróżowanie w błogiej ciszy. O relaks kierowcy ma zadbać także rozbudowany zestaw asystentów, mających pozwalać na jazdę bez dotykania kierownicy (oczywiście tylko na drogach szybkiego ruchu).
Cadillac nie określa jeszcze oczywiście specyfikacji seryjnej wersji Lyrika oraz jego ceny, ale ma ona być konkurencyjna. I to konkurencyjna także wobec porównywalnej wielkości SUVów z napędem spalinowym!