Toyoty avensis wagon kontra RAV4. Wygrywa...
Co jest lepszym wyborem na co dzień? Sprawdziliśmy to na przykładzie pięciu par samochodów z różnych segmentów.
W każdej z nich porównaliśmy typowe kombi z odpowiadającym mu SUVem tej samej marki. Różnice między nimi nie ograniczają się jednak do nadwozi. Segment aut kompaktowych reprezentują Dacie (Logan i Duster) i Skody (Octavia i Yeti), klasę średnią Toyoty (Avensis i RAV4) i Audi (A4 i Q5), a klasę wyższą - BMW serii 5 oraz X5.
Obie Dacie mają swoje atuty - Duster oferuje napęd na cztery koła i wysoki prześwit, Logan MCV - siedmioosobową kabinę.
Pierwsza para to dwie Dacie: Logan (model, którym siedem lat temu rumuńska marka powróciła na rynek) oraz nowszy Duster - najtańszy SUV na naszym rynku.
Nadwozie
"Pudełkowaty" kształt nie dodaje Loganowi elegancji, ale ma on swoje zalety. I przednie, i tylne drzwi są bardzo duże, co ułatwia zajmowanie miejsca we wnętrzu. Kolejne - wielkie i dzielone w pionie - czynią banalnym dostęp do bagażnika.
21-centymetrowy prześwit Dustera zachęca do zjeżdżania z asfaltu, ale i Logan jest zawieszony wyżej niż przeciętny kompakt (16 cm). Pod względem designu ten pierwszy wyprzedza rywala o epokę.
NASZ WYBÓR: SUV
Wnętrze
Największą zaletą prostej bryły nadwozia Logana MCV jest przepastne, siedmioosobowe wnętrze. Imponuje ono szczególnie z tyłu - w drugim rzędzie siedzeń żaden kompakt nie zapewnia tyle miejsca, a przecież za nim są jeszcze dwa miejsca. I to nie rezerwowe - dłuższe wyprawy bez problemu zniosą tu nawet dorosłe osoby.
Gdy złożymy trzeci rząd siedzeń, Logan MCV zmieści 700 l bagażu (do linii okien). Maksymalnie przewieziemy nim aż 2350 l.
Duster oferuje sporo miejsca, ale tylko pięciu podróżnym. Jego 408-litrowy bagażnik (o 67l mniejszy niż w wersji z przednim napędem) można powiększyć do 1570 l.
NASZ WYBÓR: KOMBI
Jazda
1,6-litrowy silnik zapewnia obu Daciom wystarczające osiągi. W mieście mocy nie brakuje żadnej z nich, w trasie - obu. Podczas dalszych podróży lepszy okazuje się Duster, który w tej odmianie ma sześciobiegową skrzynię (mniejszy hałas i spalanie przy wyższych prędkościach).
Duster wygrywa także pod względem komfortu jazdy - nie są mu straszne właściwie żadne wyrwy w drodze.
NASZ WYBÓR: SUV
Koszty
Jeśli weźmiemy pod uwagę to, "ile samochodu" dostajemy za nasze pieniądze, Logan MCV jest bezkonkurencyjny. Za 46 550 zł otrzymujemy dość bogato wyposażoną wersję Laureate z siedmioma miejscami siedzącymi. Za niecałe 50 tys. zł możemy kupić najtańszego Dustera z napędem wszystkich kół. Jest to zupełnie przeciętnie wyposażona odmiana Ambiance.
NASZ WYBÓR: KOMBI
WERDYKT
Duster i Logan MCV mają mocne atuty, którymi potrafią do siebie przekonać. Obie Dacie mają podobne ceny i mniej więcej po równo podzieliły się przydatnymi umiejętnościami, czym zasłużyły na remis.
Yeti to pierwszy w historii czeskiej marki SUV. W naszym porównaniu mierzy się z liderem polskiego rynku nowych samochodów - Skodą Octavią.
Kompaktowa Octavia to najczęściej kupowany nowy samochód w Polsce. Przed Yeti stoi więc bardzo trudne zadanie, tym bardziej że jest to debiut Skody w segmencie SUV. Wielu producentów latami pracowało na opinie uznanego producenta aut 4x4 - Czesi takiego stażu nie mają. Mają za to zaplecze w postaci koncernu VW i jego doświadczenie.
Nadwozie
W tej kategorii Yeti prezentuje się znacznie lepiej. Proste, mocne linie nadwozia są świetnie uzupełnione takimi detalami, jak okrągłe reflektory, czy lakierowane na srebrno wstawki w zderzakach.
Octavia jest w pewnym sensie ofiarą swojego sukcesu. To tak często spotykane auto, że z pewnością nie przyciąga wzroku. Poza tym Yeti jest znacznie młodszą konstrukcją - debiutowało w 2009 roku, podczas gdy premiera Octavii miała miejsce w 2004 r. (lifting w 2008 r.).
NASZ WYBÓR: SUV
Wnętrze
W tej dziedzinie różnice między Yeti i Octavią są zaskakująco niewielkie. Czeski SUV jest krótszy od kombi o 35 cm, ale już w przypadku rozstawu osi różnica wynosi zaledwie 2 centymetry. Dla pasażerów w obu autach miejsca jest praktycznie tyle samo. Minimalną przewagę na szerokość uzyskuje Yeti.
Jednak pojedynek definitywnie rozstrzyga pojemność bagażników. Pod tym względem Octavia nie ma sobie równych. Kompaktowe kombi dysponuje bagażnikiem o pojemności 605 litrów, który można powiększyć do 1655 l.
Na korzyść Octavii przemawia także większa ładowność. W Yeti podstawowa pojemność bagażnika jest mniejsza ażo 189 litrów. Co ciekawe, po złożeniu tylnej kanapy przewagę (105 l) uzyskuje Yeti. Uwzględniając jednak wszystkie argumenty, zwycięstwo w tej rundzie przypada Octavii.
NASZ WYBÓR: KOMBI
Jazda
W przypadku obu modeli gama jednostek napędowych jest zbliżona. W naszym porównaniu biorą udział wersje z silnikiem 1.4 TSI o mocy 122 KM, napędem na przednią oś i manualną, 6-biegową skrzynią. Nasze redakcyjne pomiary przemawiają na korzyść Octavii, która wyraźną przewagę zyskuje w przypadku przyspieszeń i elastyczności.
Porównywalne i dobre wyniki oba auta uzyskują w próbach hamowania. Pod względem poziomu hałasu przewaga Octavii jest wyraźna, ale dopiero przy wyższych prędkościach. SUV musi też uznać przewagę kombi w kategorii zużycie paliwa. Różnica nie jest co prawda duża (0,5 l/100 km) ale zauważalna. Octavia zyskuje też na wyższym komforcie jazdy.
Obie Skody w wersjach 1.4 TSI dostępne są tylko z napędem na przednią oś, więc trudno mówić o przewadze Yeti w terenie, tym bardziej, że Octavię można doposażyć w "Pakiet na bezdroża", obejmujący dodatkową osłonę silnika i zwiększony o 2,4 cm prześwit. Koszt takiego pakietu jest stosunkowo nieduży i wynosi 1000 zł.
NASZ WYBÓR: KOMBI
Koszty
Oba auta mają podobnie skalkulowane ceny i wyposażenie standardowe. W tym przypadku trudno wskazać jednoznacznego zwycięzcę.
NASZ WYBÓR: REMIS
WERDYKT
Efektowny wygląd Yeti to zbyt mało, by pokonać Octavię. Na korzyść kombi przemawia wyraźnie większy bagażnik, lepsze osiągi i niższe zużycie paliwa. Wyniki sprzedaży pokazują, że klienci też wolą Octavię.
Większość Polaków odwiedzając dealera decyduje się na niewielkie samochody pokroju toyoty yaris czy volkswagena polo. Sporą popularnością cieszą się też auta kompaktowe lub takie, które - za podobne pieniądze - oferują namiastkę auta klasy średniej.
Na pojazdy segmentu D pozwolić mogą sobie nieliczni szczęśliwcy. W tym przypadku nie trzeba już iść na żadne kompromisy - przestronne wnętrza spokojnie pomieszczą czteroosobową rodzinę z wakacyjnym bagażem.
Mimo tego, decyzja o zakupie samochodu klasy średniej powinna być dobrze przemyślana. Za podobną kwotę, można pokusić się bowiem o auto z nadwoziem typu SUV, które - przynajmniej teoretycznie - daje kierowcy zdecydowanie większą swobodę. Bez obaw pozwala np. wybrać się do lasu na grzyby, napęd na cztery koła gwarantuje też bezstresowe zimowe wycieczki na narty. Prowadząc SUVa docenimy również wysoką pozycja za kierownicą, która ułatwia wyprzedzanie i pomaga w parkowaniu.
Które auto z oferty tego samego producenta lepiej poradzi sobie na polskich drogach. Do bratobójczej walki stają tym razem topowe odmiany toyoty avensis i toyoty RAV4...
Toyoty Avensis Wagon i RAV4 to samochody bardzo popularne w naszym kraju. Jednak tak bogato wyposażone odmiany nie należą u nas do często spotykanych.
Tym razem wybieramy między topowymi odmianami dwóch Toyot - kombi klasy średniej (Avensis) i odświeżonego ostatnio SUV-a RAV4.
Nadwozie
"Rawka" w najbogatszej wersji wyposażeniowej X ma 18-calowe felgi i jest pozbawiona koła zapasowego montowanego na tylnej klapie, co dodaje jej smukłości (choć zestaw naprawczy w SUV-ie wcale nie jest najlepszym pomysłem).
Avensis w topowej odmianie Prestige też porusza się na "osiemnastkach", ale tu wydają się one znacznie większe niż w RAV4. Na wygląd Avensisa pozytywnie wpływa także seryjny w tej wersji, wielki szklany dach.
NASZ WYBÓR: KOMBI
Wnętrze
Z przodu kabiny nieco przestronniejsze jest RAV4. Także z tyłu, choć na nogi i głowy miejsca w obu autach jest tyle samo, wygodniej podróżuje się "rawką", a to dzięki regulacji pochylenia oparć i większej szerokości wnętrza. Kabina SUV-a zapewnia też więcej przydatnych schowków.
Bagażnik Avensisa kombi mieści 543 litry. Ten w RAV4 można co prawda powiększyć do 586 l (przesuwając w przód kanapę), ale jeśli nie chcemy ograniczać przestrzeni dla pasażerów, zmieści tylko 410 l. Po złożeniu siedzeń pakowniejsze okazuje się RAV4.
NASZ WYBÓR: SUV
Prowadzenie
Jazda 177-konny silnik zapewnia obu autom świetne osiągi, ale lżejsze kombi okazuje się szybsze - szczególnie przy wyższych prędkościach - i oszczędniejsze niż RAV4. Jeśli chodzi o hamulce, górą znów jest Avensis - szybciej się zatrzymuje, a podczas hamowania zachowuje się znacznie stabilniej.
Na nierównych polskich drogach lepiej spisuje się Avensis. Jego zawieszenie skuteczniej i ciszej radzi sobie z większością nierówności, zapewniając bardziej komfortową jazdę. Nie przeszkadza nawet dość niski profil opon tej wersji Avensisa, wystarczy tylko omijać największe wyrwy. Dzięki oponom o wyższym profilu nie trzeba tego robić, jadąc RAV4. Jej zawieszenie pracuje jednak znacznie głośniej i nie zapewnia takiego komfortu, jak to w Avensisie - RAV4 mocniej buja się na poprzecznych pofałdowaniach jezdni.
NASZ WYBÓR: KOMBI
Koszty
W przypadku topowych odmian z najmocniejszymi silnikami wysokoprężnymi trzeba się liczyć ze sporymi wydatkami. Avensis Wagon kosztuje ok. 130 tys. zł, RAV4 - prawie 150 tysięcy.
Obydwa samochody są bardzo bogato wyposażone - standardowo każdy z nich oferuje m.in. automatyczną nawigację, tempomat, skórzaną tapicerkę, elektrycznie sterowane fotele (w RAV4 tylko kierowcy) czy osiemnastocalowe felgi z lekkich stopów.
Lepszy okazuje się jednak Avensis kombi, który jest znacznie tańszy od swojego uterenowionego odpowiednika, a na pokładzie ma również elementy rzadko spotykane w autach tego segmentu, np. elektrycznie sterowaną kolumnę kierownicy (która odsuwa się i unosi po wyłączeniu silnika, by ułatwić wysiadanie z auta) czy wielki, sięgający połowy kabiny, szklany dach.
NASZ WYBÓR: KOMBI
WERDYKT
Owszem, RAV4 ma trochę przestronniejszą kabinę i tylko to auto poradzi sobie poza asfaltową drogą, ale różnica w cenie - przynajmniej w topowych wersjach - jest zbyt duża. Tym bardziej że Avensis okazuje się bardziej komfortowy i szybszy.
Choć na pierwszy rzut oka tego nie widać, oba samochody dzielą bardzo dużo podzespołów. Które z napędzanych na cztery koła aut okaże się lepsze?
Aktualna generacja Audi A4 wykorzystuje sporo elementów identycznych z wprowadzonym na rynek w 2008 roku SUV-em Q5. Dotyczy to m.in. silnika - w obu autach pracuje ta sama, dwulitrowa, 211-konna jednostka napędowa z turbodoładowaniem i bezpośrdnim wtryskiem paliwa.
Identyczna jest także płyta podłogowa obu aut. Kolejną wspólną cechą jest napęd na cztery koła.
Ale tylko A4 można zamówić w wersji z napędzaną jedną osią. Wtedy różnica w cenie jeszcze się zwiększy (o 13 300 zł).
Nadwozie
Nawet gdy zdajemy sobie sprawę z pokrewieństwa obu aut trudno w nie uwierzyć, gdy spojrzymy na oba samochody stojące obok siebie. Q5 jest wyższe o ponad 20 cm. Ta dysproporcja sprawia, że można zacząć się zastanawiać, czy obok A4 nie stoi przypadkiem model Q7. SUV z Ingolstadt jest także nieco szerszy od blisko spokrewnionego z nim kombi. Inaczej jest w przypadku długości - to A4 jest tu górą. Różnica wynosi 7 cm.
Ale same gabaryty to za mało, by wybrać tu zdecydowanego lidera. Dlatego też ta kategoria nie ma zwycięzcy.
NASZ WYBÓR: REMIS
Wnętrze
Zajmując miejsce w A4, z całą pewnością nie będziemy mieli wrażenia nadmiaru miejsca. Przeciwnie - masywna konsola środkowa sprawia, że i kierowca, i pasażer czują się dość szczelnie "otuleni". Także z tyłu nie ma zbyt wiele swobody. W Q5 jest pod tym względem nieco lepiej. Różnicę "czuć" zwłaszcza na szerokość.
SUV oferuje nieco większy bagażnik - 540 l to o 50 więcej niż w A4 Avant. Także po złożeniu siedzeń przewagę ma Q5 (1560 w porównaniu z 1430 l w A4). Do bagażnika Q5 za dopłatą 2360 zł możemy mieć łatwiejszy dostęp - przy pomocy pilota. Zamykanie klapy odbywa się też elektrycznie - po naciśnięciu przycisku na klapie.
NASZ WYBÓR: SUV
Jazda
Już w Q5 211 KM zapewnia osiągi bardziej niż przyzwoite. Ale z ważącego wyraźnie mniej kombi jednostka ta robi auto niemal sportowe. Wynik poniżej 7 sekund, potrzebnych na przyspieszenie od 0 do 100 km/h jest znakomity. Także prędkością maksymalną kombi wyraźnie góruje nad SUV-em.
Hamulce w obu autach są bardzo skuteczne, na pochwałę zasługuje zwłaszcza wynik A4 po nagrzaniu hamulców. Mniejsza masa własna przekłada się także na niższe zużycie paliwa - A4 spala średnio o 1,7 l/100 km mniej niż cięższe Q5.
NASZ WYBÓR: KOMBI
Koszty
Cena jest istotna nawet w segmencie premium. W tej parze wyraźnie tańsze jest A4. I to nawet w wersji z napędem na cztery koła. Wyposażenie standardowe obydwu samochodów jest zbliżone, jedna z nielicznych różnic dotyczy rozmiaru kół (w A4 standardem są 16-calowe, w Q5 o cal większe).
Ceny opcji są niemal identyczne. Do obydwu samochodów można zamówić niemal takie same dodatki wspomagające kierowcę - układ ostrzegający o zjeździe z pasa ruchu, aktywny tempomat czy system "obserwujący" martwe pole lusterek. Jest też asystent parkowania z czujnikami i kamerą cofania.
NASZ WYBÓR: KOMBI
WERDYKT
Jeśli dla kogoś najważniejsza jest pojemność bagażnika powinien wybrać Q5. Dla wszystkich pozostałych lepszym wyborem będzie A4. Ma wyraźnie lepsze osiągi, jest tańsze, a równie bogato wyposażone.
BMW 5 Touring i X5 należą do najlepszych samochodów w swoich klasach. Teraz stają naprzeciw siebie w nietypowym pojedynku.
Patrząc na obydwa samochody trudno wprost uwierzyć, że mogą one ze sobą rywalizować. Wszystko przez olbrzymią różnicę "wzrostu" - X5 jest wyższe od serii 5 kombi aż o 30 cm. Nadwozie X5 ma przewagę jeśli chodzi o wysokość, ale już na długość nieznacznie przegrywa. Tak naprawdę trudno wskazać tu lepszego - każdy powinien rozstrzygnąć ten dylemat samodzielnie.
Plusem SUV-a BMW jest możliwość zamówienia dodatkowych dwóch siedzeń. Ale mimo to X5 nie zasłużyło na zwycięstwo w tej kategorii.
NASZ WYBÓR: REMIS
Wnętrze
Tu wcale wybór nie jest oczywisty. X5 ma większe gabaryty, ale niespecjalnie przekłada się to na ilość miejsca na nogi czy nad głowami. Inna sprawa, że 5 Touring nadrabia nieco większym rozstawem osi. Tym, co wyróżnia X5 jest szerokość wnętrza - pod tym względem SUV BMW jest wyraźnie lepszy. A że i bagażnik ma większy, wskazanie może być tylko jedno.
NASZ WYBÓR: SUV
Jazda
Pod względem komfortu jazdy 5 Touring nie daje szans rywalowi. Dzięki seryjnemu zawieszeniu pneumatycznemu tylnej osi nawet duże nierówności są filtrowane na tyle skutecznie, że pasażerowie niemal ich nie odczuwają.
Co nie znaczy, że X5 jest złe. Po prostu trafiło na wyjątkowo wymagającego przeciwnika. Zważywszy na gabaryty dużego SUV-a z Monachium, jego własności jezdne są bardzo dobre, a i hałas powodowany przez powietrze opływające nadwozie jest na akceptowanym poziomie.
Różnicę w masie i mocy (rzecz jasna na korzyść 5 Touring) wyraźnie widać w osiągach - "piątka" kombi jest szybsza od SUV-a o 23 km/h, przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa krócej w kombi.
5 Touring jest wyraźnie oszczędniejsza od X5. Hamulce w obydwu autach mają zbliżoną skuteczność.
NASZ WYBÓR: KOMBI
Koszty
To zaskakujące, ale model 530d w wersji z napędem na cztery koła jest... droższy od X5. Różnica to ponad 8000 zł. Częściowo tłumaczy ją większa moc (258, a nie 245 KM). Sytuacja zmieni się na korzyść kombi dopiero, gdy zrezygnujemy z napędu przedniej osi. Nieco rozczarowują warunki gwarancji - BMW daje na oba auta tylko dwuletnią ochronę.
NASZ WYBÓR: SUV
WERDYKT
Choć mogło się wydawać, że liczące sobie już 5 lat BMW X5 nie ma szans z zupełnie nowym kombi, olbrzymie auto z Monachium sprawiło niespodziankę. Duża w tym zasługa przestronnego wnętrza i... ceny.
Choć wydawać by się mogło, że kombi nie mają zbyt dużych szans, to właśnie one wygrały (4:2) nasze porównanie. Owszem, SUV-y są bardziej wszechstronne, ale przecież nie każdy potrzebuje auta radzącego sobie poza asfaltem. A zalety "kombiaków", jak wyższy komfort jazdy czy niższa cena (choć nie w każdym przypadku) - doceni większość nabywców.
Skąd zatem taka popularność SUV-ów w ostatnich latach? W dużej mierze wynika ona z ich wizerunku - ich kierowcy są odbierani jako ludzie aktywni, podczas gdy kombi może się niektórym kojarzyć z autem przedstawiciela handlowego. Chyba każdy woli być utożsamiany z tymi pierwszymi, więc przegranym w naszym porównaniu nie grozi brak popularności.