Śmierć diesla. Kolejna marka podjęła smutną decyzję

W obliczu zbliżającej się normy emisji spalin Euro 7 do takich informacji musimy się, niestety, przyzwyczaić. Renault poinformowało właśnie, że nie będzie już opracowywać nowych silników wysokoprężnych. Francuzi skupią się jedynie na udoskonalaniu obecnej generacji, która docelowo zastąpiona zostanie przez auta elektryczne lub hybrydy typu plug-in.

Nikt nie ma już chyba wątpliwości, że afera Dieselgate była punktem zwrotnym w historii jednostek wysokoprężnych. Chociaż ich najnowsza generacja nie ustępuje silnikom benzynowym pod względem jakości spalin, w obliczu kolejnych restrykcji związanych z normą Euro 7 ich rozwój przestaje mieć ekonomiczne uzasadnienie.

Od momentu wybuchu słynnej afery zainteresowanie silnikami wysokoprężnymi jako źródłem napędu samochodów osobowych systematycznie spada na całym świecie. Dość powiedzieć, że jeszcze kilka lat temu diesle stanowiły około połowy rejestracji nowych aut osobowych w Unii Europejskiej. Obecnie, jak wynika z danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów (ACEA), udział tego rodzaju napędu w ogóle sprzedaży (od 1 stycznia do 31 marca 2021) wyniósł zaledwie 23,2 proc. Jeszcze w ubiegłym roku, w analogicznym okresie, do aut z silnikami wysokoprężnymi należało 29,9 proc. rejestracji. W samych tylko Niemczech - największym pojedynczym rynku motoryzacyjnym - spadek zainteresowania dieslami w zestawieniu rok to blisko 30 proc!

Reklama

Z drugiej strony trzeba jednak mieć na uwadze, że w pierwszym kwartale na europejskie drogi trafiło ponad 593,5 tys. nowych aut napędzanych silnikami o zapłonie samoczynnym. Te wciąż chętnie wybierane są m.in. przez klientów flotowych.

Diesle wypierane są głównie przez hybrydy plug-in, które łączą stosunkowo duży zasięg z możliwością codziennej jazdy przy wykorzystaniu energii zgromadzonej w akumulatorach trakcyjnych. W pierwszym kwartale bieżącego roku w EU sprzedano ponad 208 tys. tego typu aut osobowych. Wynik jest aż o 175 proc(!) lepszy niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.

Szybkie wycofywanie się poszczególnych producentów z oferowania silników wysokoprężnych widać dziś na każdym kroku. W przypadku Renault dobrym przykładem może być Dacia: nowe generacje Sandero i Logana dostępne są dziś wyłącznie z benzynowymi, trzycylindrowymi, silnikami o mocy od 65 KM do 100 KM (wersja z turbodoładowaniem i LPG).

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy