Nowe auta psują się na potęgę. Niektóre usterki są bardzo groźne

Początek wakacji przyniósł wysyp akcji serwisowych. Tylko w tym miesiącu (dane na 17.07.2019) w Polsce ogłoszono już osiem akcji serwisowych. W większości przypadków nie są to, niestety, błahostki!

W ostatnim czasie akcje naprawcze ogłosiły w Polsce m.in: Mazda, Mercedes i Opel. Do wpadek przyznały się ponadto: Kia i Jeep. Jakie problemy tym razem czekać mogą właścicieli pojazdów wymienionych marek?

W przypadku Mazdy obie kampanie dotyczą leciwego już, napędzanego silnikiem Wankla, modelu RX-8. Każda z wymienionych w komunikatach usterek może być bardzo niebezpieczna. Pierwsza - dotycząca aut wyprodukowanych w Japonii od 28 lipca 2003 roku do 8 lutego 2008 roku - dotyczy pierścieni uszczelniających przewody paliwowe. "Pierścienie pompy paliwa (oraz jej rurka odpływowa) zlokalizowane na górnej powierzchni zbiornika paliwa, mogą ulec degeneracji spowodowanej ciepłem od silnika i rur wydechowych na skutek nieodpowiednich właściwości izolacji cieplnej". W konsekwencji może to prowadzić do wycieku, co z kolei może być przyczyna pożaru.

Reklama

Nie mniej groźna może być druga z usterek Mazdy RX-8 - "pęknięcie obudowy przegubu kulowego wahacza przedniego dolnego", które może się zdarzyć w pojazdach wyprodukowanych w Japonii między 28 lipca 2003 roku, a 7 maja 2004 roku. Awaria prowadzić może do "całkowitego rozłupania obudowy przegubu" i "odłączenia się przegubu od złącza kulowego". Mówiąc prościej koło może niespodziewanie "złożyć" się w błotnik.

Niemal identyczna przypadłość dotyczyć może 11 sprzedanych w Polsce egzemplarzy, wyprodukowanego w Stanach Zjednoczonych, Jeepa Compassa (rok modelowy 2017). W samochodach dojść może do "odłączenia się przedniego dolnego wahacza, co może prowadzić do ograniczenia możliwości sterownia pojazdem i spowodować kolizję".

Do kategorii groźnych zaliczyć też można usterkę, która objąć może 564 wyprodukowane w Korei Południowej Kie Niro. "Zadziory w wewnętrznej obudowie siłownika sprzęgła hydraulicznego mogą uszkodzić uszczelkę olejową, powodując wyciek oleju i gromadzenie się oleju w pokrywie fazowej. W rezultacie może wystąpić zwarcie elektryczne, które może spowodować uszkodzenie termiczne w pojeździe". Tłumacząc z dyplomatycznego na nasz: niegroźny z pozoru wyciek może zakończyć się pożarem.

Dwie akcje naprawcze dotyczą Opli. Większa, obejmująca 617 sprzedanych w Polsce samochodów, dotyczy modelu Crossland X z roku modelowego 2018. W pojazdach może dojść do uszkodzenia jednej z wiązek elektrycznych, co skutkować będzie generowaniem błędów i przerwami w działaniu niektórych układów.

Druga z akcji ogłoszonych przez Opla dotyczy użytkowego Movano B z lat modelowych 2016-2017. Tym razem chodzi o niesprawność systemu diagnostycznego. W zestawie wskaźników mogą nie być sygnalizowane usterki pompy wspomagania układu kierowniczego.

Ostatnie z ogłoszonych ostatnio akcji naprawczych dotyczą Mercedesów. Pierwsza dotyczy produkowanych od 2014 roku Vito i klasy V typoszeregu W447. W egzemplarzach z obrotowym fotelem kierowcy i/lub pasażera (wyprodukowanych w Niemczech), w trakcie obrotu fotela może dojść do uszkodzenia wiązki przewodów poduszek powietrznych. W rezultacie poduszka powietrzna kierowcy i/lub pasażera może nie zadziałać w wymaganym momencie lub może dojść do jej niekontrolowanego uruchomienia. Na całe szczęście, w przypadku usterki przewodów elektrycznych, dojdzie do wyświetlenia się stosownego komunikatu układu SRS i/lub zapalenia się na zestawie wskaźników kontrolki sygnalizującej awarię układu. Usterką objętych jest 105 sprzedanych na polskim rynku pojazdów.

O poważnej wpadce można też mówić w stosunku do - wyprodukowanych w Niemczech - Sprinterów II (typoszereg W906). W 75 sprzedanych w naszym kraju egzemplarzach możliwy jest wadliwy montaż ściany grodziowej. "Na skutek możliwego nieprawidłowego przeprowadzenia procesu spawania ściany grodziowej, w obszarze zawiasów drzwi kierowcy oraz drzwi pasażera przy słupku A, może dojść w przypadku kolizji do nieprzewidzianego zachowania się drzwi lub karoserii w tym obszarze, co może skutkować obrażeniami kierowcy i/lub pasażera" - czytamy w komunikacie niemieckiej marki.

PR

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama