Masz renault? Przeczytaj!
W założeniach inżynierów Renault, laguna III generacji spełniać miała wszystkie te wymagania, jakie stawiano również przed jej poprzednikiem. Miała być bezpieczna, komfortowa, dobrze wyposażona i... bezawaryjna.
Z tą ostatnią kwestią w przypadku laguny II, jak wiemy, bywało różnie. Auto dorobiło się nawet niechlubnego miana "królowej lawet". Usterki mechaniczne (poza turbinami w silnikach wysokoprężnych) zdarzały się rzadko, ale elektronika potrafiła unieruchomić auto w najmniej spodziewanym momencie.
Zła opinia podziałała na Francuzów motywująco. Nowa generacja laguny, która trafiła do polskich salonów w końcu 2007 roku cieszy się nienaganną opinią. Inżynierom udało się wyeliminować większość przypadłości poprzednika, auto psuje się zdecydowanie rzadziej niż większość konkurentów.
Nie oznacza to jednak, że samochód pozbawiony jest jakichkolwiek wad. Firma Renault ogłosiła właśnie, że do serwisu wezwane zostanie 3 547 lagun jeżdżących po polskich drogach. Problem dotyczy ryzyka uszkodzenia napinacza biodrowego pasa bezpieczeństwa, gdy fotel znajduje się w skrajnym, dolnym położeniu. W wyniku akcji serwisowej wadliwe napinacze wymienione będą na koszt producenta.
Na naprawę wezwanych zostanie również 348 egzemplarzy modelu grand modus, w których zachodzi ryzyko zablokowania się tylnej kanapy.
Usterka mocowania pasa czy fotela nie świadczy jednak o niesolidności francuskiego producenta. Warto przypomnieć, że według badań UOKiK w ubiegłym roku na nieco ponad 100 zgłoszonych przez wytwórców produktów niebezpiecznych, aż 65 dotyczyło samochodów. Trzeba pamiętać, że stosunkowo duża liczba usterek to wynik zaostrzonej kontroli jakości wśród producentów pojazdów. Nowe auta są również jednym z najbardziej skomplikowanych technicznie produktów na rynku.
Dla przykładu, kilka dni temu podobny problem z mocowaniem pasa bezpieczeństwa zauważyło w swoich pojazdach Porsche. Do serwisu wezwano wówczas 11 324 egzemplarze (czyli wszystkie sprzedane!) panamery.