Mała terenówka
Marina di Castagann Carducci w Toskani to miejsce gdzie są piękne plaże, równe jak stół drogi, szybkie autostrady i trudno dostępne wzniesienia. To właśnie w tej miejscowości włoskiej Toskanii zorganizowano prasową premierę produkowanej wyłącznie w Tychach małej terenówki, czyli fiata pandy 4x4.
No ale czy nazwanie tego auta"terenówką" nie jest na wyrost?
Zacznijmy od wyglądu. Panda 4x4 jest wyższa od modelu tradycyjnego o około 5 centymetrów. Minimalna wysokości od podłoża wynosi 150 milimetrów a zderzaki są wyposażone w osłonę zabezpieczającą. A więc wizualnie spełnia wymogi auta na "wszystkie" drogi. A jak spisuje się w terenie? Sprawdziliśmy i to.
Producent podaje, że maksymalny kąt natarcia "polskiego" terenowego fiata wynosi 26 stopni, zejścia 45 stopni, a grzbietowy 19 stopni. Cokolwiek to oznacza brzmi poważnie. No i jeszcze jedno. Panda 4x4 może wjechać na wzniesienie o pochyleniu wynoszącym ponad 50 procent. I tak jest rzeczywiście.
Reporter INTERIA.PL osobiści się o tym przekonał na wzgórzach Toskanii. To niewielkie autko bez trudu pokonywało - w obie strony - duże pochyłości terenu. Dobrze radziło sobie także "nurkując" w głębokich kałużach...
Pandy 4 WD, która trafiła do naszych rąk nie oszczędzaliśmy. Na zmianę z redaktorem Jerzym Dyszym z "Motoru" jeździliśmy po wertepach, których nie powstydziłby się słynny rajd Camel Trophy. Kilkadziesiąt kilometrów jazdy w takich warunkach panda 4x4 zniosła bardzo dzielnie. Nic w niej nie stukało i nie trzeszczało, w co zapewne nie uwierzą malkontenci, którzy uważają, że Fiat nie może wyprodukować porządnego auta. Nam się wydaje, że panda 4x4 jest takim samochodem. Za 12,5 tys, euro (tyle ma ów pojazd kosztować na rynku włoskim, ceny w Polsce poznamy w październiku) można stać się właścicielem auta na wszystkie okazje, a którym, gdyby nie przepisy związane z ochroną środowiska można by wyjechać nawet na Śnieżkę...
Na koniec przypomnijmy, że przy jeździe miejskiej i w dobrych warunkach, 99 procent momentu obrotowego fiata pandy 4x4 przenoszone jest na przednie koła, a 1 procent na tylne. Jeśli następuje poślizg choćby jednego z kół, zależności te dzięki sprzęgłu wiskotycznemu, automatycznie , bez udziału kierowcy zmieniają się i mogą osiągnąć proporcję np. 45/55 procent.
Panda w wersji z napędem na cztery będzie dostępna w dwóch wersjach silnikowych: na początek 1.2 o maksymalnej mocy 60 KM (44 kW) przy prędkości obrotowej 5000 obr/min i momencie wynoszącym 102 Nm przy prędkości obrotowej 2500 obr/min; a za kilka miesięcy z produkowanym w Bielsku 1,3 Multijet 70 KM (51 kW) przy prędkości obrotowej 4000 obr/min i momencie 145 Nm przy prędkości obrotowej 1500 obr/min.
Jak panda 4x4 sprawuje się w terenie możecie sprawdzić na tych filmach:
TUTAJ galeria zdjęć z zimowych testów Pandy 4x4 a TUTAJ z jazd w Toskanii.