Krach za oceanem. To początek masowych zwolnień?

Wygląda na to, że sprzedaż grupie PSA marki Opel była dla General Motors jedynie początkiem zakrojonej na szeroką skalę restrukturyzacji.

Wyniki sprzedaży należących do GM marek są obecnie najniższe od 2009 roku. Amerykańskie media donoszą, że związki zawodowe w Delta Township Assembly Plant (nieopodal Lansing w stanie Michigan) otrzymały właśnie wymagane lokalnymi przepisami zawiadomienie o możliwej redukcji zatrudnienia. Potencjalnie prace w zakładzie stracić może aż 1100 robotników.

Fabryka Delta Township to najnowszy obiekt produkcyjny GM w USA. Obecnie na trzech zmianach zakład zatrudnia około 12 tys. pracowników. Powstają w nim: Chevrolet Traverse, Buick Enclave i GMC Acadia. W nadchodzących tygodniach linie montażowe maja zostać zastopowane, by przygotować fabrykę do uruchomienia produkcji nowego modelu. Począwszy od czerwca, gdy montaż ruszy ponownie, zakład pracować ma już tylko w trybie dwuzmianowym.

Reklama

Początek roku przyniósł w USA załamanie rynku motoryzacyjnego. Po latach nieprzerwanych wzrostów, począwszy od stycznia, popyt na nowe auta za oceanem systematycznie maleje. Tylko w kwietniu Amerykanie kupili o blisko 5 proc. mniej pojazdów niż rok temu.

Warto przypomnieć, że redukcje etatów rozważają też inni lokalni potentaci. W ostatnim czasie - z uwagi na kiepską sprzedaż - pracę straciło m.in. 130 robotników zatrudnionych w fabryce budującej Fordy F w Ohio.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy