Kopiują auta na potęgę
Gdyby chińska firma Great Wall Motors nie zajmowała się produkcją samochodów, zapewne produkowałaby sprzęt elektroniczny Panascanic czy Pionieer.
W każdym razie do takiego wniosku można dojść przyglądając się samochodom, które Chińczycy zaprezentują na salonie w Szanghaju.
Nieodparcie doznajemy bowiem wrażenia deja vu, czyli: "gdzieś już to widziałem".
Weźmy na przykład pickupa o nazwie wingle. Samochód ten trafił do produkcji w grudniu, a w Szanghaju zostanie pokazana nowa wersja z silnikie Diesla common rail. Wszystko w porządku, ale czy to auto z profilu przypomina nissana navarę tylko dlatego, że wszystkie pickupy są do siebie mniej więcej podobne?
Z kolei i7 to samochód "rodzinny" (czyżby brew obiegowej opinii chińskie rodziny były mało liczne?), który może być napędzany silnikami o pojemności 1.3 i 1.5 l. Wyposażenie obejmuje m.in. niezależne zawieszenie, przednie poduszki, ABS i EBD. Samochód wygląda ładnie, ale... od przednich słupków jest wierną kopią nowej toyoty yaris!
Mało oryginalną nazwę wymyślili Chińczycy dla nowego małego SUV-a, którego nazwali... mini-SUV. Samochód ma podniesione zawieszenie, napęd na cztery koła i tarczowe hamulce z ABS-em. A wygląd? Przód to własny projekt, od przednich słupków to żywcem... panda cross, a tył przypomina nissana note.
Samochód ten oparto na zaprezentowanym po raz pierwszy na zeszłorocznym salonie w Pekinie pojeździe o nazwie gwperi. A nadwozie peri to połączenie tych samych elementów karoserii innych pojazdów tyle, że osadzone na normalnym, szosowym zawieszeniu.
Na pierwszy rzut oka własną konstrukcją może wydawać samochód o nazwie coolbear. Jednak osoby nieco lepiej znające się na motoryzacji dostrzegą, że ten pojazd to niemal wierna kopia sciona xB, czyli samochodu obecnej na rynku amerykańskim marki należącej do Toyoty, pod którą sprzedawane są pojazdy przeznaczone dla młodych ludzi.
Podobnie ma się sytuacja z kolejnym modelem o nazwie florid. To auto, które może być napędzane silnikami 1.3 (wysokoprężny) i 1.2 (benzynowy) to niemal wierna kopia sciona xA.
Zanim jednak wybuchniemy głośnym śmiechem kwitującym te "wynalazki" warto wziąć pod uwagę, że dokładnie w takim samym stylu rozpoczynały działalność motoryzacyjne firmy w... Korei Południowej. I co z tego wynikło?