Kolejne kontrowersje wokół zakładu Tesli w Niemczech

​Lewica w parlamencie Brandenburgii domaga się od amerykańskiego producenta samochodów elektrycznych Tesli opłacenia rozbudowy infrastruktury na terenie otaczającym fabrykę w Gruenheide (region Odra-Szprewa) - pisze portal rbb24.

Jeśli fabryka Tesli w Gruenheide faktycznie zostanie uruchomiona, to będzie mieć duży wpływ na infrastrukturę w regionie: na ruch uliczny, mieszkania, szkoły. Lewicowa frakcja parlamentarna w Brandenburgii żąda od producenta samochodów udziału w kosztach.

Tylko w sektorze transportu rząd krajowy Brandenburgii planuje zainwestować w tym i przyszłym roku 78 mln euro - powiedział w niedzielę Christian Goerke, rzecznik lewicy ds. polityki transportowej. Nie można jeszcze przewidzieć, ile pieniędzy trzeba będzie wydać w kolejnych latach na przedszkola i szkoły.

Ministerstwo infrastruktury Brandenburgii, zapytane przez rbb24, potwierdziło, że szyny i drogi mają zostać odnowione lub przebudowane "w trakcie osiedlania Tesli" za 78 mln euro. Jednak te pieniądze nie będą wydane w całości w 2020 i 2021 roku. Większość, 48 milionów euro, powinno zatem zostać zainwestowane dopiero od 2022 roku.

Na przykład dwie ulice mają zostać rozbudowane, a jedna nowa wybudowana bezpośrednio na terenie nieruchomości Tesli w Gruenheide. Ponieważ są to drogi państwowe, generalnie odpowiada za nie państwo.

Wydaje się mało prawdopodobne, aby Tesla zaangażowała się tu finansowo - pisze rbb24. Ale na tym terenie ma również powstać zjazd z autostrady. Zakończenie budowy może zająć trochę czasu, ponieważ od stycznia na autostradzie A10 są planowane inne prace budowlane. Dlatego Tesla w porozumieniu z ministerstwem infrastruktury zamierza w najbliższych miesiącach na własny koszt wybudować tymczasowy dojazd i wyjazd z autostrady A10.

Okręg Odra-Sprewa przewiduje, że około 10 000 osób przeprowadzi się do dzielnicy Tesli: pracownicy firmy, ich krewnymi, dostawcy. W związku z tym prawdopodobnie wzrośnie zapotrzebowanie na miejsca w szkołach i przedszkolach. 

"Spodziewamy się, że Tesla będzie wymagała inwestycji w infrastrukturę społeczną" - mówi Sascha Gehm, dyrektor ds. Ruchu, porządku i środowiska w Odrze-Sprewie. Uważa jednak, że fakt, że Tesla zapłaci za przedszkola i szkoły, jest "prawnie bardzo wątpliwy". Gehm postrzega to raczej jako obowiązek gminy. "Mamy nadzieję, że uda nam się refinansować inwestycję z podatku dochodowego i innych podatków" - mówi Gehm.

Tesla na swojej stronie internetowej zachwala projekt: "Gigafactory Berlin-Brandenburg będzie idealnym miejscem pracy z nowoczesnymi i zrównoważonymi funkcjami. Położona w gminie Gruenheide i jej naturalnym otoczeniu, rozległa infrastruktura ze ścieżkami rowerowymi, drogami i autostradami, bezpośrednie połączenia kolejowe oraz pobliskie nowe międzynarodowe lotnisko BER zagwarantują łatwą dostępność".

Fabryka Tesli w Brandenburgii ma zatrudnić około 8 tys. pracowników, tyle powstanie nowych miejsc pracy. Elon Musk, szef Tesli, jest przekonany, że gdy zakład osiągnie pełną wydajność, będzie produkować pół miliona samochodów rocznie.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy