Hyundai nam nie odjeżdża
Nasi południowi sąsiedzi, powołując się na nieoficjalne informacjz Seulu, ogłosili w tym tygodniu, że nowa fabryka koreańskiego koncernu samochodowego powstanie na Słowacji. Wiceminister gospodarki Jacek Piechota zaprzecza tym doniesieniom.
Potwierdzenie tych doniesień oznaczałoby dla nas stratę inwestycji wartej 600 milionów dolarów i blisko 4 tysięcy nowych miejsc pracy. Jeśli wierzyć ministrowi Piechocie to nie mamy się czym przejmować.
Doniesienia słowackich mediów to - według niego - czysta propaganda, zabiegi obliczone na osłabienie naszej pozycji w walce o tę inwestycję, dlatego nie powinniśmy się przejmować: - Bo jeżeli my sami w siebie nie wierzymy, to nie dziwmy się, że oglądający nas z zewnątrz dochodzą do wniosku - widoczne coś w tym musi być, skoro te media uważają, że na pewno Hyundaia nie będzie w Polsce, to pewnie rząd coś ukrywa.
- Rząd złożył wczoraj koreańskiej delegacji najnowszą ofertę. Zachęcał do budowy fabryki u nas, mówiąc między innymi o możliwościach dofinansowania inwestycji i kwalifikacjach pracowników. Rozstaliśmy się w przyjaźni a jakie będą decyzje zobaczymy w lutym - dodaje Piechota.
W lutym Koreańczycy mają ogłosić swoją ostateczną decyzję. Oby nie okazało się, że czekając na nią pełni optymizmu znów doznamy przykrego zawodu.
Tak było przecież w zeszłym roku kilkakrotnie, kiedy Czesi i Słowacy wygrywali wielomilionowe inwestycje motoryzacyjne m.in. koncernu Toyota i Peugeot-Citroen.