Fabryka Toyoty zasilana biogazami

Niedawno Toyota zapowiedziała, że do 2050 roku działalność firmy nie będzie powodowała emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Japoński koncern zaczął realizować ten plan już dziś.

Toyota Motor Manufacturing podpisała umowę z przetwórnią odpadów komunalnych stanu Kentucky (Central Kentucky Landfill, CKL) na dostawy energii elektrycznej.

Współpraca rozpocznie się jeszcze w tym miesiącu. Energia będzie wytwarzana z biogazu, powstającego w wyniku rozkładu zgromadzonych na wysypisku odpadów. CKL będzie dostarczało jeden megawat energii na godzinę, co wystarczy do produkcji 10 tys. samochodów rocznie. To pierwszy w Stanach Zjednoczonych przypadek, gdy przemysłowy odbiorca energii nawiązuje bezpośrednią współpracę z producentem energii z gazu wysypiskowego. Nie jest to jednak pierwsza proekologiczna inicjatywa fabryki Toyoty w Georgetown. Zakład należy do nielicznej grupy obiektów, które nie wytwarzają żadnych odpadów.

Reklama

W każdej hałdzie śmieci komunalnych w wyniku naturalnych procesów rozkładu odpadów powstaje metan. Przy braku odpowiednich zabezpieczeń ulatuje on do atmosfery, gdzie zatrzymuje znacznie więcej ciepła niż dwutlenek węgla, nasilając efekt cieplarniany. Jednak nowoczesne składowiska wyposażone są w instalacje do przechwytywania metanu, co daje podwójną korzyść.

Po pierwsze, zmniejsza emisję gazów cieplarnianych do atmosfery. Po drugie, pozyskany w ten sposób gaz można wykorzystać do produkcji wodoru lub energii elektrycznej., Spośród wszystkich paliw opartych na węglowodorach, spalanie metanu powoduje powstanie najmniejszej ilości dwutlenku węgla w stosunku do ilości uzyskanej energii. Drugą ważną zaletą jest łatwość uzyskiwania go z odnawialnych źródeł, w tym z odpadów.

Uroczystemu ogłoszeniu rozpoczęcia współpracy towarzyszył pokaz Toyoty Mirai. Ten pierwszy masowy samochód zasilany wodorowymi ogniwami paliwowymi, który zadebiutował w Stanach Zjednoczonych w październiku, stanowi ważny element planu wyeliminowania emisji dwutlenku węgla przez samochody Toyoty do 2050 roku. Nie był to jednak jedyny powód prezentacji Mirai przy tej okazji. Metan powstający z odpadów doskonale nadaje się do produkcji wodoru, co Toyota w zabawny sposób pokazała na filmie "Napędzany przyszłością", wypuszczonym z okazji premiery auta w USA.

W ten sposób Mirai staje się centralnym elementem spójnej, wieloaspektowej koncepcji Toyoty, łączącej samochody nieemisyjne, miasta wolne od smogu, których mieszkańcy nie cierpią na astmę i inne powodowane przezeń choroby, unikanie tworzenia odpadów przez przemysł, dywersyfikację źródeł energii i możliwość produkowania jej lokalnie, bez konieczności budowania wielkich sieci przesyłowych, ograniczanie efektu cieplarnianego oraz wykorzystywanie odpadów komunalnych, wytwarzanych przez mieszkańców danej okolicy, do produkowania czystej energii i wodoru do tankowania ich samochodów. Toyota jest przekonana, że czyste, nowoczesne społeczeństwa mogą właśnie tak funkcjonować, rezygnując z uzależnienia od paliw kopalnych.

Aby przyspieszyć realizację tej wizji, Toyota udostępniła bezpłatnie innym producentom wszystkie patenty związane z technologią wodorową, łącznie 5680 projektów. Dotyczą one technologii ogniw paliwowych, zbiorników sprężonego wodoru, sterowania systemem oraz stacji tankowania. Toyota chce, aby pozostali producenci włączyli się do rewolucji wodorowej, aby wszyscy mogli przyczynić się do osiągnięcia masy krytycznej, która umożliwi zastąpienie samochodów spalinowych wodorowymi i w konsekwencji uwolnienie nas od licznych problemów, które powoduje oparcie gospodarki na ropie.

Dowiedz się więcej na temat: Toyota
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy