Tak odradza się legenda...

Wzdychali do niej nasi ojcowie i dziadkowie. Piękna, zgrabna, pełna wdzięku, a jednocześnie trudnego do okiełznania temperamentu.

Alfa romeo giulietta
Alfa romeo giuliettaINTERIA.PL

Pierwsze jazdy giuliettą

INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL

Gdy pojawiała się na ulicach, nie było mężczyzny, który by się za nią nie obejrzał i nie odprowadził jej pożądliwym wzrokiem. Kobietom zresztą też się podobała. Miała klasę i styl. Roztaczała wokół siebie dyskretny urok wielkiego świata. Nuta fantazji, szczypta elegancji, odrobina magii... Niestety, choć marzyło o niej wielu, w naszej szarej rzeczywistości była dostępna tylko dla garstki wybrańców.

Dzisiaj, w zupełnie innych, bardziej zbliżonych do europejskiej normalności realiach może być inaczej. Dlatego, gdy dowiedzieliśmy się, że wraca w swoim następnym wcieleniu, poczuliśmy ekscytujący dreszczyk. Alfa romeo giulietta...

No tak, już słyszymy ten jęk rozczarowania. Alfa... I czym się tu podniecać? Włoskie badziewie. Rdzewieje, psuje się, trudno to to przerobić na gaz, trudno odsprzedać. Jakieś takie udziwnione. Jak frutti di mare w sosie szafranowym przy solidnym kotlecie schabowym i ziemniakami i kapustą. Prawdziwy, godny ambicji Polaka wóz, to "niemiec", ewentualnie "japończyk".

Zaraz, zaraz... Czy dobrze się rozumiemy? Nie mówimy o bezpłciowym środku transportu, służącym do bezproblemowego przemieszczania się z punktu A do punktu B, ale o samochodzie z duszą, pobudzającym wyobraźnię miłośników motoryzacji. O uczuciach, a nie o chłodnej kalkulacji. O emocjach, związanych z obcowaniem z dziełem sztuki, które nie muszą mieć wiele wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. A skoro dusza, uczucia, wyobraźnia, emocje, dzieło sztuki, to właśnie alfa romeo. Samochód, na widok którego podobno sam Henry Ford nabożnie zdejmował kapelusz...

Giulietta.

Historia giulietty

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Powrót do sławnego w połowie poprzedniego wieku modelu o tej samej nazwie, oczywiście w kształcie i z techniką stosowną do naszych czasów, ma uczcić 100-lecie marki Alfa Romeo. Centralne obchody jubileuszowe zaplanowano na 26-27 czerwca w Mediolanie. Oczekuje się przybycia 3000 samochodów spod znaku alfa romeo z całego świata. "Alfaholicy" wezmą udział w wielkim, paradnym przejeździe przez miasto i w ceremonii odsłonięcia rzeźby, zaprojektowanej przez Centro Stile Alfa Romeo.

Giulietta na pewno też tam będzie. I to w obu swoich pokoleniach. Na razie jest do nabycia, za jedyne 60 eurocentów, na znaczku pocztowym, wyemitowanym we Włoszech pod koniec marca. Oto jak odradza się legenda... (j)

Zapraszamy na filmy. W roli głównej giulietta. Nowa giulietta...

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas