Skoda Epiq: tak wygląda nowy crossover za ok. 100 tys. zł

"Niewielka, ale epicka" - Skoda Epiq została zaprojektowana zgodnie z nowym językiem stylistycznym - "Modern Solid". Ma 4,1 metra długości, więc może stanowić elektryczną alternatywę dla modelu Kamiq, a powstanie na konstrukcji, którą Volkswagen wybrał dla modelu ID.2 All - platformie MEB Entry.

Wybór platformy MEB Entry podpowiada, że Epiq będzie autem przednionapędowym. Choć bliższe szczegóły techniczne nie zostały podane, podczas oficjalnej prezentacji auta zapowiedziano, że będzie w stanie pokonać na jednym ładowaniu do 400 km. To każe zakładać, że bateria auta będzie miała pojemność przeszło 60 kWh. 

Choć nadwozie Epiqa ma zaledwie 4,1 m długości, należy się spodziewać, że będzie nadspodziewanie przestronne. Elektryczny układ napędowy pozwala na optymalne wykorzystanie przestrzeni bez konieczności wypracowania kompromisu wynikającego z konieczności montażu szeregu elementów spalinowego układu napędowego. Dzięki temu kabina zajmuje aż 70 proc. nadwozia. Producent zapowiada, że mimo tak niewielkich rozmiarów, Epiq będzie miał bagażnik o pojemności aż 490 litrów, a wnętrze z powodzeniem pomieści pięć osób.

Pierwsze ilustracje podpowiadają, że wnętrze auta będzie czerpało z minimalistycznych rozwiązań znanych z innych elektrycznych modeli koncernu. Warto zwrócić uwagę, że pod ekranem centralnym wciąż występuje zestaw fizycznych przycisków podobny do tego z Enyaqa. Z kierownicy auto zniknęło logo producenta - podobnie jak na nadwoziu, zastąpił je napis SKODA. Logotyp marki można dotrzeć już tylko na "kapselkach" aluminiowych obręczy.

Według zapowiedzi producenta, auto będzie gotowe do sprzedaży w 2025 r., a jego cena ma startować z poziomu 25 tys. euro czyli niewiele ponad 100 tys. zł. Za to jeszcze w tym roku zobaczymy Skodę Elroq - elektrycznego SUV-a, który w gamie będzie odpowiednikiem spalinowej Skody Karoq.