Zespół Haas kończy współpracę z Uralkali. Mazepin oficjalnie bez kontraktu

Władze amerykańskiego zespołu Formuły 1 poinformowały na swoim profilu społecznościowym o natychmiastowym zakończeniu współpracy z rosyjską firmą Uralkali. Ze startami w zawodach żegna się także rosyjski kierowca Nikita Mazepin.

Nikita Mazepin
Nikita MazepinAFP

Władze amerykańskiego zespołu Haas już od pewnego czasu rozważały pozbycie się reklam tytularnego sponsora ze swoich bolidów. Nie jest bowiem tajemnicą, że te należały do rosyjskiego koncernu Uralkali, którego właścicielem jest wschodni oligarcha, bliski przyjaciel Władimira Putina. Takie decyzje oznaczałyby koniec finansowania zespołu przez miliardera, a tym samym wyrzucenie z niego jego syna - Nikity Mazepina.

Jak można wyczytać z niedawno opublikowanej informacji na profilu społecznościowym zespołu Haas - tak też się stało. W krótkim wpisie poinformowano, że zespół zdecydował się o natychmiastowym rozwiązaniu umowy z sponsorem tytułowym - firmą Uralkali. Tym samym kontrakt traci także kierowca Nikita Mazepin.

To ważna wiadomość dla każdego fana motorsportu, zwłaszcza biorąc pod uwagę niedawne, kontrowersyjne decyzje Międzynarodowej Federacji Samochodowej. Prezydent FIA powiedział wprawdzie, że ze smutkiem i szokiem przygląda się rozwojowi sytuacji w Ukrainie, ale i tak postanowił dać szansę rosyjskim kierowcom, którzy wciąż mogą startować w zawodach pod tzw. "neutralną flagą". Na szczęście zespół Haas pokazał w tej kwestii więcej zdecydowania.

23-letni Mazepin zadebiutował w Formule 1 w zeszłym roku. Jego najlepszy wynik to 14. miejsce. Rozwiązany kontrakt miał obowiązywać do roku 2025. Miejsce rosyjskiego kierowcy najpewniej zajmie Pietro Fittipaldi - kierowca rezerwowy zespołu Haas.

Start tegorocznej Formuły 1 zaplanowano na 18-20 marca. Pierwszą rundą zawodów będzie Grand Prix Bahrajnu.

***

Moto flesz. Odcinek 28INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas