Zarwał się most, 220 ton niemal wpadło do wody. Kierowca skakał na główkę
Przewożony na lawecie zbiornik o masie 165 ton niemal wpadł do wody podczas pokonywania mostu. Do wypadku doszło we Francji, a ucierpiał w nim kierowca, który ratował życie wyskakując z kabiny ciężarówki. Całe zdarzenie uchwyciła kamera.

Spis treści:
Do bardzo niebezpiecznego zdarzenia doszło podczas przewożenia ciężarówką kilkunastometrowego zbiornika o masie 165 ton. Podczas przejeżdżania przez most ładunek przechylił się w jedną stroną, przez co druga strona lawety podniosła się w do góry. Kierowca ciężarówki, obawiając się, że zestaw spadnie z mostu, wyskoczył z kabiny głową naprzód i został ranny.
Zestaw o masie 220 ton przejeżdżał przez most. Coś poszło nie tak
Do wypadku doszło we wtorek we Francji. Lokalnymi drogami pod miejscowością Nancy przemieszczał się konwój, którego sercem był czteroosiowy ciągnik siodłowy z naczepą, na które znajdował się tzw. "gabaryt", czyli potężny zbiornik o masie 165 ton.
Cały zestaw, wraz z lawetą i ciężarówką ważył 220 ton. Dla porównani - jeden tzw. tir, czyli ciągnik z naczepą nie może ważyć więcej niż 40 ton.
Konwój miał do przejechania tylko 20 km z portu rzecznego, do którego zbiornik dopłynął na barce, do zakładów chemicznych w Nancy.
Na trasie znajdował się niewielki most o nośności 120 ton. Z tego względu przeprawa została wzmocniona ułożonym na powierzchni stalowym mostem tymczasowym, podobnym do mostów desantowych używanych przez wojsko. Ich nośność różni się w zależności do typu, ale są rozwiązania, które wytrzymują przejazd czołgów masie około 60 ton przewożonych na lawecie.
I paradoksalnie to właśnie ten stalowy most, który miał wzmocnić przeprawę, nie wytrzymał ciężaru transportu. Gdy ciężarówka ze zbiornikiem znajdowała się na środku mostu załamała się konstrukcja pod lewymi kołami, przez co ładunek gwałtownie przechylił się, podnosząc prawe koła lawety i ciągnika do góry.
Cały zestaw mógł wpaść do wody. Kierowca ratował się skokiem na główkę
Przez chwilę wydawało się, że cały zestaw przełamie barierkę i spadnie do wody, nic więc dziwnego, że kierowca ciężarówki podjął decyzję o błyskawicznej ewakuacji i wyskoczył "na główkę" przez prawe drzwi. Niestety, kabina była wtedy już w górze, dodatkowo mężczyzna upadł na konstrukcję mostu stalowego, rozbijając głowę. Trafił do szpitala, gdzie założono mu szwy i stwierdzono wstrząśnienie mózgu. Cały wypadek, z ewakuacją kierowcy widać na wideo:
Jak usunąć ładunek z mostu? Niewiele dźwigów to potrafi
Cały transport ostatecznie nie spadł do wody, ale utknął w mocnym przechyleniu na moście. Szybko okazało się, że jego usunięcie nie będzie prostą sprawą. Konieczne było znalezienie dźwigu, który byłby w stanie nie tylko podnieść ważący 165 ton zbiornik, ale również zrobić to z pewnego oddalenia - nie ma mowy, żeby dźwig wjechał na most, cała operacja musi odbywać się z brzegu. A wiadomo, ze im bardziej poziomo znajduje się ramię dźwigu tym jego udźwig jest mniejszy. Sprawą szybko zainteresowały się więc lokalne media:
Na ratunek potężny Terex. Przywiozło go 15 ciężarówek
Ostatecznie wystarczająco potężnego dźwigu nie udało się znaleźć we Francji, z pomocą przyszła dopiero jedna z belgijskich firm, która oddelegowała na miejsce potężny żuraw gąsienicowy o nazwie Terex-Demag CC 3800.
500-kilometrową trasę do Nancy żuraw pokonał w częściach, ze względu na swoje gabaryty - jedna tylko część gąsienica ma przeszło 11 m długości i waży niemal 40 ton. Stąd do transportu potrzebny był cały konwój piętnastu ciężarówek.
Terex-Demag CC 3800 to maszyna używana najczęściej do montażu turbin wiatrowych. Maksymalnie jest on wstanie podnieść 650 ton, wówczas promień operowania wynosi 12 metrów. Maksymalna wysokość ramienia sięga 110 m, ale przy okazji montażu turbin stosowana jest podwyższenie do 170 m.
Zadaniem żurawia będzie podniesienie zbiornika z naczepy i mostu i posadzeniu na kolejnej lawecie, która zawiezie zbiornik na miejsce przeznaczenie. Dopiero wówczas możliwe będzie usunięcie uszkodzonego zestawu z mostu oraz ocena przyczyn całego zdarzenia.