Zapomniał wół...?
Droga redakcjo. Często czytam listy użytkowników zamieszczane w serwisie motoryzacja.
Zastanawia mnie ogromna ilość negatywnych opinii na temat młodych kierowców. Częste listy, komentarze w stylu "prawko od 25 lat", "to zabójcy" - owszem rozumiem akcję reklamową, ale to moim zdaniem przesada. Wystawianie tytułu w stylu "...zabójcy" albo podobnych idealnie podsyca atmosferę.
A teraz chciałem zauważyć, że każdy z nas był lub będzie młodym kierowcą. Każdy kiedyś zaczyna na drodze i zdobywa umiejętności i doświadczenie, czyli każdy to zabójca? Poziomu inteligencji i umiejętności nie mierzy się w latach!
Może kolejna sprawa, przecież nie tylko młodzi kierowcy powodują wypadki, prawda? Zauważyłem dziwną tendencję oczerniania młodych, bardziej niż pijanych za kierownicą (bo przecież wypadek spowodowany przez pijanego to już żadna sensacja za to przez młodego kierowcę oczywiście - zabójca).
Ktoś w liście opisał wypadek spowodowany przez nastolatka bez prawa jazdy. Owszem, takie rzeczy się zdarzają, ale jak ja napiszę, że w mojej miejscowości ponad miesiąc temu wypadek spowodował 30-latek (uwaga: Z PRAWEM JAZDY) w którym zginęła kobieta jadąca innym samochodem, 5 osób zostało rannych, cała akcja ratunkowa trwała parę godzin, to nie będzie "nagonki" na wariatów 30-latków, bo to nie "młody" (wypadek wydarzył się naprawdę).
Niestety taka jest prawda, wypadki się zdarzają zarówno tym, co dopiero zaczynają jeździć, jak i tym, co jeżdżą już wiele lat, tylko o jednych się wspomina, a inne się rozgryza: "na pewno przez to, że młody".
Martwi mnie, że nastała moda na krytykowanie młodych kierowców i TIR-owców. W końcu gdyby nie kierowcy ciężarówek, (teraz wszyscy nazywani kierowcami TIR-ów chociaż to nieprawda) zabrakłoby wielu artykułów i potrzebnych rzeczy. Ale oni to "zabójcy". Porównajcie jak często wypadek powoduje kierowca ciężarówki, a jak często kierowca samochodu osobowego, ale przecież TIR to zło, wiec to oni są "śmiercionośni".
Gdyby przypatrzeć się statystykom, to właśnie kierowcy osobówek (nawet przeliczając procentowo) powodują więcej wypadków i to właśnie z reguły nie ci "młodzi" tylko ci "doświadczeni", którzy czują się na drodze królami.
Mam nadzieję, że chociaż redakcja nie jest stronnicza i że ci "wprawieni" w jeździe, co nie lubią nastolatków i kierowców TIR-ów" będą mogli to przeczytać.