Wygląda jak kontener na odpady ale to tylko pozory. W Polsce mamy takie trzy

Państwowa Straż Pożarna we Wrocławiu otrzymała specjalistyczny kontener do gaszenia samochodów elektrycznych. To trzecie takie urządzenie w Polsce.

Problem pożarów samochodów elektrycznych to jedno z wyzwań, przed którymi staje właśnie Straż Pożarna. W walce z nowym zjawiskiem strażaków wspierać musi nowoczesny sprzęt. 

Wygląda jak kontener na odpady, ale ma bardzo ważną funkcję

Do tej pory Państwowa Straż Pożarna dysponowała dwoma kontenerami przeznaczonymi do gaszenia samochodów elektrycznych. Po jednym takim kontenerze znajduje się w na wyposażeniu komend PSP w:

  • Krakowie,
  • Warszawie.

Teraz podobny sprzęt trafił również do Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 7 we Wrocławiu. Stosowanie wypełnionych wodą kontenerów to jeden ze sposobów radzenia sobie z niebezpieczeństwem dotyczącym samozapłonu uszkodzonych w wypadkach czy kolizjach samochodów elektrycznych. 

Reklama

Pożary samochodów elektrycznych w Polsce

W ubiegłym roku w Polsce zanotowano 10 pożarów samochodów elektrycznych. W skali kraju wydaje się to znikomym wynikiem, ale trzeba pamiętać, że po naszych drogach porusza się zaledwie nieco ponad 31 tys. takich aut. Oznacza to, że pożary objęły 0,3 promila zarejestrowanych w Polsce samochodów bateryjnych.

Dla porównania, jak poinformował Interię bryg. Karol Kierzkowski z Państwowej Straży Pożarnej, w 2021 roku (ostatnie zweryfikowane dane), PSP odnotowała 8163 pożary samochodów osobowych (w tym 4 aut elektrycznych). To około 0,4 promila ogółu zarejestrowanych (z wyłączeniem tzw. martwych dusz).

Trzeba jednak brać pod uwagę, że średni wiek zarejestrowanego w Polsce samochodu przekracza już 15 lat, więc wraz z upowszechnianiem się elektryków i starzeniem floty takich pojazdów, problem może szybko narastać. Tempo zmian dobrze obrazuje fakt, że w ujęciu procentowym, przyrost pożarów elektryków w ujęciu rok do roku przekracza 100 proc.

Po co "topi się" samochody elektryczne?

Baterie trakcyjne takich pojazdów płoną w sposób chemiczny, co oznacza, że proces zachodzi bez dostępu do powietrza atmosferycznego. Umieszczenie uszkodzonego auta w kontenerze zalanym wodą minimalizuje możliwość rozprzestrzeniania się ognia na otoczenie pojazdu.

Zdaniem ekspertów od pożarnictwa, w przypadku stwierdzenia zagrożenia pożarowego, elektryczne auto powinno trafić do takiego kontenera na - przynajmniej - 72 godziny po wypadku.

Nowe wyzwania dla Straży Pożarnej. Kontenery to nie wszystko

Ze względu na bardzo solidną budowę kontenery do gaszenia samochodów elektrycznych służyć też mogą jako mobilne rezerwuary z wodą czy np. przy transporcie worków z piaskiem.

Obecnie w Centrum Naukowo-Badawczym Ochrony Przeciwpożarowej w Józefowie trwają właśnie testy specjalistycznych mat gaśniczych, których zadaniem - w przypadku samochodów elektrycznych - jest izolowanie źródła ognia np. na czas trwania akcji ratunkowej. Jeśli próby zakończą się powodzeniem, tego rodzaju wyposażenie trafi na wyposażenie kilkudziesięciu jednostek PSP w całym kraju.

Warto dodać, że każdego roku w pożarach samochodów osobowych ginie w Polsce około 50 osób (w 2021 zanotowano 46 ofiar śmiertelnych) a około 150 (w 2021 zanotowano 154 rannych) zostaje rannych.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy