Wszystkie (niemal) Porsche będą miały turbo!

Szokujące informacje płyną do nas ze Stuttgartu. Przedstawiciele Porsche potwierdzili, że wszystkie nowe Porsche 911 otrzymają turbodoładowane jednostki napędowe!

Wszystkie Porsche mają otrzymać silniki z doładowaniem
Wszystkie Porsche mają otrzymać silniki z doładowaniemInformacja prasowa (moto)

O konieczności poddania się Porsche idei downsizingu w kuluarach dyskutowało się od dłuższego czasu. Ostatecznie, w wywiadzie dla brytyjskiego magazynu motoryzacyjnego Autocar, potwierdził to Wolfgang Hatz pełniący funkcję szefa ds. produktów niemieckiej marki.

Od tej reguły będzie tylko jeden wyjątek. Klasyczny, atmosferyczny silnik występować ma wyłącznie w modelu 911 GT3 RS. Dane techniczne opracowywanej od podstaw jednostki napędowej pozostają tajemnicą. Z nieoficjalnych informacji wynika, że debiutujące w Genewie Porsche 911 GT3 RS rozwijać ma około 500 KM.

Wolfgang Hatz potwierdził również, że inżynierowie ze Stuttgartu pracują właśnie nad ultraszybkim modelem Cayman GT4. Za budowę auta odpowiada ten sam zespół, który opracowuje wspomniane Porsche 911 GT3 RS. Auto, które oferowane będzie wyłącznie w wersji torowej legitymować ma się mocą około 400 KM.

Podobnego zabiegu można się też spodziewać w stosunku do Boxstera. Za usportowioną wersję, która nie będzie aż tak radykalna, odpowiada główny dział projektowy firmy. Wiadomo jednak, że topowa odmiana otrzyma inną nazwę.

Hatz zdradził też, że niemiecki producent opracowuje również zupełnie nowy model, który ma być pozycjonowany pomiędzy 911 a 918 Spyder. Szczegóły dotyczące auta pozostają tajemnicą. Samochód najprawdopodobniej napędzany będzie nowym silnikiem V8, który trafić ma również pod maskę kolejnych generacji Cayenne i Panamery. Nowe auto pojawić ma się w ofercie marki przed rokiem 2020.

Skąd pomysł na powszechne stosowanie silników z turbodoładowaniem? Powodem, nie jest niestety chęć podniesienia mocy. Niestety, również Porsche musi się ugiąć przed dyktatem ekologów, a ściślej - coraz ostrzejszym normom emisji spalin. Główną metodą, dzięki której udaje się to osiągnąć, jest tzw. downsizing, a więc zmniejszanie pojemności jednostek napędowych i liczby cylindrów oraz rekompensowanie strat w mocy zastosowaniem turbosprężarki.

Przy tym tajemnicą poliszynela pozostaje fakt, że takie "pomniejszone" silniki turbo, owszem zużywają mniej paliwa (od tego parametru zależy emisja spalin), ale wyłącznie w cyklu pomiarowym. Natomiast w normalnej jeździe nowe silniki zużywają tyle samo paliwa co ich starsze odpowiedniki wolnossące, a przy ostrym traktowaniu - nawet więcej! Co gorsza, nie można liczyć również na tak duże bezawaryjne przebiegi, jakie osiągały niewysilone wolnossące silniki benzynowe...

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas