Wojna o ruch tirów przez miasto. Zakazy mają zniknąć!
Wprowadzone w piątek przez władze Olsztyna ograniczenia w ruchu ciężarówek na odcinkach dróg krajowych nr 16 i 51 zostały tego samego dnia unieważnione przez wojewodę warmińsko-mazurskiego. Decyzja przywraca tranzyt tirów przez miasto.
Od piątku przez kilka godzin obowiązywała w Olsztynie nowa organizacja ruchu, która w praktyce uniemożliwiała tranzyt tirów w kierunku granicy z Rosją w Bezledach (droga krajowa nr 51) i z Litwą w Ogrodnikach (droga nr 16). Ograniczono do 30 ton dopuszczalną masę ciężarówek przejeżdżających przez wiadukty przy ul. Towarowej i Limanowskiego oraz do 18 ton na ul. Artyleryjskiej i Wojska Polskiego.
Władze miasta wprowadziły te ograniczenia w proteście wobec braku decyzji o terminie budowy obwodnicy, którą kilkakrotnie skreślano z listy finansowanych centralnie inwestycji drogowych. Zakazy tłumaczyły też względami bezpieczeństwa i dopuszczalną nośnością obu wiaduktów.
W piątek wojewoda warmińsko-mazurski nakazał miastu usunięcie w ciągu 24 godzin ograniczeń dotyczących wjazdu ciężarówek. Wicewojewoda Jan Maścianica ocenił na konferencji prasowej, że zarządzający drogami w mieście przekroczyli swoje uprawnienia, a ograniczenia wprowadzone zostały bez dostatecznego uzasadnienia i niezgodnie z przepisami.
W ocenie wojewody miasto miało obowiązek zapewnienia tras objazdu dla ciężarówek, czego nie zrobiło. Nakaz ma zapewnić przywrócenie ruchu tranzytowego przez Olsztyn. Miastu - jak stwierdził - nie przysługuje odwołanie od tej decyzji.
Maścianica dodał, że kontrola dokumentacji przeprowadzona w miejskim zarządzie dróg nie potwierdziła informacji, że obecny stan wiaduktów może zagrażać bezpieczeństwu.
Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz poinformował w piątek na konferencji prasowej, że miasto zastosuje się do nakazu wojewody.
Jeszcze tego samego dnia służby miejskie miały zasłonić ustawione przy drogach wjazdowych tablice informujące o zakazach. Pozostanie jedynie ograniczenie tonażu na wiadukcie przy ul. Limanowskiego, który nie jest częścią drogi krajowej.
Prezydent zapowiedział jednak, że miasto jeszcze w marcu przygotuje kolejny projekt organizacji ruchu, który ma uniemożliwić wjazd tirów. W jego ocenie taka jest wola mieszkańców, którzy od lat czekają na budowę obwodnicy.
Służby miejskie mają przed ponownym wprowadzeniem zakazu dla tirów uzupełnić dokumentację i poprawić uchybienia wskazane przez wojewodę. Nie wskażą jednak trasy objazdów, bo - w ich ocenie - powinna to zrobić Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Przy pierwszej próbie wprowadzenia ograniczeń służby miejskie zapowiadały, że kierowcy tirów, którzy wjadą do miasta, nie będą początkowo karani, a jedynie "informowani i pouczani". Z zakazu mieli być wyłączeni przewoźnicy z Olsztyna i powiatu olsztyńskiego, którzy mogli ubiegać się o wydanie przepustek na przejazd.
Protesty mieszkańców i władz Olsztyna w sprawie braku obwodnicy trwały od kilku miesięcy. W lutym GDDKiA złożyła u wojewody warmińsko-mazurskiego wniosek o wydanie zgody na budowę południowej części obwodnicy. Dzięki temu nie przedawni się decyzja środowiskowa na tę inwestycję. Pod koniec roku ruszyć ma procedura wykupu działek pod planowaną trasę.
Obwodnica Olsztyna o długości 30 km ma przebiegać od drogi nr 51 z Olsztynka do wsi Tomaszkowo, a następnie od wschodniej strony obiegać Olsztyn, łącząc się z droga nr 16 w Wójtowie. Przebieg północnej nitki obwodnicy nie jest wyznaczony.