Umorzono śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku trzech osób
Prokuratura Okręgowa w Łomży umorzyła śledztwo w sprawie wypadku koło wsi Chojane-Stankowięta, w którym w październiku zginęło trzech młodych mężczyzn. Śledczy badali m.in., czy do wypadku nie przyczyniło się zachowanie policjantów, którzy ścigali samochód.
Do wypadku doszło po północy 15 października ub. roku. Jak podawała wtedy w komunikacie prokuratura, policjanci z Wysokiego Mazowieckiego, poruszający się oznakowanym radiowozem, w okolicach miejscowości Chojane-Gorczany i Chojane-Stankowięta próbowali zatrzymać kierowcę volkswagena golfa.
Samochód jechał bowiem całą szerokością jezdni i - jak to ujęto - "nie zachowywał naturalnego toru poruszania się". Ponieważ jego kierowca nie reagował na sygnały dźwiękowe i świetlne radiowozu, policyjny patrol ruszył w pościg.
Po przejechaniu kilku kilometrów, na łuku, gdzie kończyła się nawierzchnia asfaltowa, a zaczynała droga polna, błotnista, kierowca golfa stracił panowanie nad samochodem, który zjechał na pobocze, dachował i stoczył się do pobliskiego stawu.
Po wybiciu tylnej szyby policjantom udało się wydobyć mężczyznę siedzącego z tyłu, przy dwóch pozostałych potrzebna była pomoc strażaków, którzy użyli najpierw wyciągarki, a potem sprzętu do cięcia, by dostać się do środka wraku.
W wypadku zginęli mężczyźni w wieku 20, 21 i 25 lat - mieszkańcy okolicznych miejscowości.
Przez kilka miesięcy śledczy badali tę sprawę. Ostatecznie śledztwo zostało umorzone z powodu śmierci sprawcy wypadku, postanowienie w tym zakresie jest nieprawomocne - poinformowała PAP w piątek prok. Maria Kudyba, rzecznik prasowy łomżyńskiej prokuratury okręgowej.
Zaznaczyła, że w śledztwie badano nie tylko sprawstwo samego wypadku, ale również to, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez policyjny patrol, przed którym uciekał kierowca golfa.
"Ten wątek został już wcześniej w tym postępowaniu umorzony, z tego powodu, że nie popełniono czynu zabronionego" - powiedziała prok. Kudyba.