Ukradli malucha i popchali na złom
Jeden wsiadł za kierownicę, a dwóch robiło za silnik. Tak wyglądała kradzież fiata 126p w Elblągu.
Młodzi mężczyźni ukradli samochód, a następnie przez kilka kilometrów pchali go do skupu złomu.
Złodzieje za "malucha" zainkasowali 250 złotych. Transakcję postanowili "oblać" - wszystkie pieniądze wydali na alkohol. Myśleli, że nikt nie będzie szukał starego samochodu.
Ale wczesnym rankiem właściciel zgłosił kradzież auta. Policyjne poszukiwania przyniosły efekty - "malucha" udało się odnaleźć na skupie złomu tuż przed rozebraniem go na części.