Uciekając przed policją... wsiadła do radiowozu

26-letnia pijana sprawczyni kolizji drogowej w Lublinie, chcąc ukryć się przed policją, wsiadła do samochodu, który, jak się okazało, był nieoznakowanym radiowozem. Kobieta ma zakaz prowadzenia pojazdów, a w jej aucie znaleziono prawdopodobnie kradzioną odzież.

"Badanie alkomatem wykazało, że kobieta miała prawie trzy promile alkoholu w organizmie. Została zatrzymana" - poinformował Kamil Karbowniczek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Do kolizji drogowej doszło w niedzielę wieczorem przy skrzyżowaniu ulic Krańcowej i Pogodnej w Lublinie. Kierująca samochodem marki "Kia" kobieta najechała na tył renault.

Policjanci otrzymali zgłoszenie, że sprawczyni kolizji uciekła pieszo w kierunku pobliskiego osiedla. Wysłano tam będące w pobliżu patrole policji. Karbowniczek powiedział, że po około 20 minutach policyjni wywiadowcy, poruszający się nieoznakowanym radiowozem, przy ul. Pogodnej zauważyli kobietę odpowiadającą rysopisowi poszukiwanej. Zatrzymali obok niej samochód. "Wtedy do auta kobieta sama wsiadła i prosiła, żeby ją ukryć, bo rozbiła samochód i szuka jej policja" - dodał Karbowniczek.

Reklama

Policjanci poinformowali, że są właśnie z policji i pojechali z kobietą na miejsce kolizji. W samochodzie 26-latki znaleziono blisko 60 sztuk markowej odzieży z metkami, pochodzącej prawdopodobnie z kradzieży. Była tam też specjalna torba, zapewne pomocna przy kradzieży.

Okazało się także, że 26-latka ma orzeczony, aktualny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, wydany w ubiegłym roku.

Kobieta została zatrzymana. "Dalsze czynności procesowe będą z nią przeprowadzone, jak wytrzeźwieje. Mundurowi ustalają również, z jakich sklepów pochodziła odzież oraz jaka jest jej wartość i w jaki sposób 26-latka weszła w jej posiadanie" - powiedział Karbowniczek.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy