To zwycięstwo kierowców. Nie będzie mandatów!

Z francuskich dróg znikną wkrótce tablice sygnalizujące obecność stacjonarnych radarów - podały w media.

Wyświetlacze będą tylko informować kierowców. Kar nie będzie
Wyświetlacze będą tylko informować kierowców. Kar nie będzieAFP

Zamiast dotychczasowych oznaczeń zostaną zamontowane urządzenia zwane "radarami pedagogicznymi".

Według agencji AFP, minister spraw wewnętrznych Claude Gueant wydał lokalnym urzędnikom polecenie, aby usunęli wszystkie tablice drogowe informujące o stacjonarnych punktach kontroli prędkości. Z instrukcji szefa MSW wynika jednocześnie, że w każdej strefie, gdzie do tej pory była wspomniana tablica, zastąpi ją urządzenie zwane "wychowawczym radarem". Będzie ono mierzyło prędkość poruszania się pojazdu i powiadamiało kierowcę o jej przekroczeniu, ale bez nakładania na niego kary.

Decyzja Gueanta ma położyć kres ogromnemu zamieszaniu wywołanemu przez wcześniejsze sprzeczne zapowiedzi francuskiego rządu w tej sprawie. Najpierw, w pierwszej połowie maja, zdecydował on, że tablice ostrzegające przed radarami całkowicie znikną i nic ich nie zastąpi. Później jednak - w następstwie masowych protestów - postanowił zawiesić rozpoczętą już akcję demontowania sygnalizacji i polecił ją konsultować z lokalnymi społecznościami.

Najnowsza decyzja ministra jest ustępstwem wobec zmotoryzowanych - tablice wprawdzie znikną, ale kierowcy będą nadal ostrzegani, choć w inny sposób, o grożącej im kontroli prędkości.

Francuski rząd ogłosił w maju szereg innych zmian przepisów w dziedzinie walki z piratami drogowymi. Zakazano całkowicie używania wykrywaczy radarów w samochodach; wkrótce łamiący te przepisy będą musieli zapłacić 1500 euro grzywny, a oprócz tego dostaną punkty karne.

Zaostrzono też kary za przekroczenie prędkości, prowadzenie pojazdów pod wpływem alkoholu oraz korzystanie w czasie jazdy z komórki bez zestawu głośnomówiącego.

Zmiany w przepisach wywołały oburzenie i protesty wielu zmotoryzowanych. W ubiegłą sobotę ulicami Paryża przejechał orszak około 15 tys. motocyklistów, którzy wraz z kierowcami protestowali przeciwko "represyjnym", ich zdaniem, działaniom rządu.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas