Straży miejskiej zepsuł się akumulator w aucie. Naprawa kosztuje 120 tys. zł
Czego najbardziej boi się kierowca kupujący używane auto elektryczne? Oczywiście tego, że zepsuje się akumulator, a koszt jego wymiany kilkukrotnie przekroczy wartość samego pojazdu. Taki problem ma straż miejska w Nysie, której elektryczna Kia wymaga naprawy za 120 tys. zł.

W skrócie
- Gmina Nysa planuje wydać 170 tys. zł na nowy samochód elektryczny dla straży miejskiej.
- Poprzedni pojazd, Kia Soul II, przestał działać z powodu awarii kosztownej baterii.
- Zakup samochodów elektrycznych budzi kontrowersje ze względu na wysokie koszty napraw i wymiany baterii.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Straż miejska przez ostatnie trzy lata użytkowała elektryczną Kię Soul wyprodukowaną w 2019 roku. Auto trafiło więc do strażników jako używane, w 2022 roku kosztowało 58 tys. zł. Niestety, już po trzech latach akumulator samochodu odmówił współpracy.
Elektryczny radiowóz straży miejskiej potrzebuje nowej baterii za 120 tys. zł
Naprawa samochodu jest ekonomicznie nieopłacalne. Koszt wymiany akumulatora wielokrotnie przekracza bowiem wartość sześcioletniego auta, oszacowano go bowiem na 120 tys. zł.
W tej sytuacji zdecydowano się na zakup nowego radiowozu, a zgodnie z wymogami ustawowymi ponownie musi to być samochód elektryczny.
Dopóki zakup nie zostanie sfinalizowany, jedynym radiowozem straży miejskiej w Nysie będzie hybrydowa Toyota Prius. Japoński pojazd jest starszy od Soula, ale wciąż jest sprawny.
Zamiast naprawiać radiowóz, straż miejska musi kupić nowy
Inna sprawa, że Prius będzie jeździł nawet jeśli jego akumulator straci pojemność, wówczas będzie funkcjonował wyłącznie dzięki silnikowi spalinowemu.
Kupowanie samochodów elektrycznych dla służb (mają je też nyscy policjanci) wzbudza kontrowersje ze względu na duże koszty podczas zakupu i ewentualnego remontu. Władze polskich gmin nie mają jednak wyboru. Do takich zakupów zmusza ich ustawa o elektromobilności.









