Stop dla nowych modeli aut!

Kryzys dotykający przemysł samochodowy może być większy niż się wszystkim wydaje.

article cover
INTERIA.PL

Sergio Marchionne, prezes Fiata, który ze względu na koncentrację na małych i tanich samochodach miał się do tej pory zupełnie dobrze, obwieścił, że ze światowej zawieruchy wyjdzie cało zaledwie kilku producentów!

W październiku Fiat informował, że trzeci kwartał tego roku był dla niego rekordowy. I że nawet gdyby sprzedaż spadła o 20 procent, wciąż byłby na plusie. Ale to już przeszłość.

Informacja prasowa (moto)

Marchionne wyznał w wywiadzie dla Automotive News, że duży producent, by notować zyski, musi sprzedawać rocznie 5,5 do 6 mln samochodów. Tymczasem Fiat sprzedaje połowę tego, podobnie jak większość światowych producentów. Dlatego firmy motoryzacyjne, by przetrwać - muszą się łączyć.

Według Marchione, kryzys przetrwa zaledwie sześciu wielkich producentów: jeden amerykański (Ford lub GM), jeden niemiecki (grupa Volkswagena: marki VW, Audi, Skoda, Seat), jeden europejsko-japoński (Renault-Nissan), jeden japoński (Toyota), jeden chiński i jeszcze jeden europejski (zapewne Fiat). Przewidywania prezesa Fiata nie obejmują jednak marek uznawanych za premium i dotyczą jedynie masowych producentów.

Informacja prasowa (moto)

A jakie kroki podejmie Fiat, by przetrwać kryzys? Marchionne wstrzymał prace nad wszystkimi nowymi modelami, o ile ich zaawansowanie nie przekroczyło 80 procent. To oznacza, że jedyną włoską premierą, której możemy się wkrótce spodziewać, będzie następca alfy romeo 147. Ponadto szef Fiata nie wyklucza fuzji z innym dużym producentem, a także zamierza ratować sprzedaż wprowadzeniem na europejskie rynki nowej, taniej marki (Zastava).

Marchione, który jest również wiceprezesem największego szwajcarskiego banku, bez ogródek przyznał, że nie ma pojęcia, jak duży będzie kryzys, jak długo potrwa, kiedy sytuacja sięgnie dna, ani jakie kolejne kroki będzie trzeba podjąć, by przetrwać.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas