Sportowcy klasy B

Popularne modele samochodów segmentu B niekoniecznie muszą być szare. Ich sportowe wersje lepiej wyglądają, szybciej jeżdżą i więcej kosztują. Jak więc z szarego przedstawiciela segmentu B uczynić prawdziwego sportowca? Zadanie wbrew pozorom wcale nie jest takie trudne. Kilka sportowych gadżetów, bardziej "umięśniona" karoseria, mocniejszy silnik pod maską. Ot, wszystko.

article cover
INTERIA.PL

Najbardziej płodna pod tym względem okazuje się ostatnio francuska firma Renault. Jej podstawowy model, jakim jest małe clio, to samochód z całą pewnością popularny, mający służyć na co dzień olbrzymiej masie ludzi. Sportowe tradycje Renault każą jednak firmie, obok już istniejących wersji sportowych: Si, 16V i limitowanej serii Tech-Run, wprowadzić na rynek model clio z silnikiem 2.0 16V.

To prawdziwy wyczynowiec wśród popularnej rodziny clio. Od zwykłego, stanowiącego bazę oferty Renault szaraka różni go kilka elementów. Po pierwsze, design zewnętrzny (metalizowany lakier w odcieniu szarego tytanu, poszerzone przednie błotniki, zderzaki z wlotami powietrza, obniżone progi, spoiler nad tylną szybą, aluminiowa maska, 15-calowe, aluminiowe obręcze kół i opony o rozmiarze 195/50). Po drugie, stylizacja wnętrza (tapicerka ze skóry i materiału, obicia płatów drzwiowych, obciągnięta skórą kierownica, inkrustacje w kolorze aluminium, aluminiowe stopki pedałów oraz gałka drążka zmiany biegów, bogate wyposażenie seryjne kokpitu). Wreszcie po trzecie, silnik (1998 cm sześc., moc maksymalna 172 KM przy 6250 obr./min, maksymalny moment obrotowy 200 Nm przy 5400 obr./min, przyspieszenie do setki osiągane w 7,3 sekundy, szybkość maksymalna 220 km/godz.).

Renault clio 2.0 16V to wśród przedstawicieli segmentu B bodaj najmocniejsze w chwili obecnej auto.

Ubieranie szaraków tej wielkości w sportową skórę jest coraz popularniejsze. Oprócz Renaulta czynią to także Peugeot (206 GT), Fiat (punto II HGT i sporting), Citroen (saxo VTS), Seat (ibiza cupra) czy Ford (fiesta sport 1.6). Jest to zapewne wysiłek, który przynosi profity, bowiem zwolenników tego typu aut wciąż przybywa, zaś ceny samochodów, większe od cen modeli bazowych, pozwalają na osiągnięcie konkretnych zysków

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas