Spektakularny pościg za BMW. Kierowca pod wpływem narkotyków

Do pościgu niczym z amerykańskich filmów akcji doszło tym razem na łotewskich drogach, kiedy policja zatrzymała się, aby zaoferować pomoc kierowcy BMW. Ten na widok funkcjonariuszy uciekł w popłochu.

article cover
Informacja prasowa (moto)

Jak podaje łotewska policja, wpłynęło do niej zgłoszenie o podejrzanym samochodzie na zagranicznych numerach rejestracyjnych, który zatrzymał się na lewym pasie dwupasmowej drogi. Wysłany na miejsce patrol, zastał BMW serii 7 z otwartym bagażnikiem, koło którego kręciły się dwie osoby. Na widok radiowozu kobieta przerwała nalewanie paliwa z kanistra do baku, a młody mężczyzna nieudolnie próbował zamknąć bagażnik - raz ręcznie, a raz elektrycznie. Następnie oboje w pośpiechu wsiedli do samochodu.

Widząc to policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, a jeden z nich wysiadł z radiowozu. Pociągnął za klamkę, ale drzwi były już zamknięte, a BMW właśnie ruszyło. Rozpoczął się pościg. Uciekinier próbował zgubić policję zjeżdżając na boczne drogi i pędząc środkiem ponad 170 km/h. W pewnym momencie wydawało się, że kierowca BMW sam odciął sobie drogę ucieczki, wjeżdżając na drogę kończącą się szlabanami przed jakimś zakładem. Miejsca było jednak na tyle dużo, że swobodnie zawrócił i ruszył do dalszej ucieczki.

W tym momencie wydarzyło się jednak coś niespodziewanego. Radiowóz zjechał na lewy pas ustępując miejsca nieoznakowanej Skodzie Superb. Kierujący nią funkcjonariusz nie zamierzał czekać na błąd kierowcy BMW, tylko zaczął spychać go na pobocze. Ostatecznie oba samochody wylądowały w rowie. Mężczyzna próbował jeszcze uciekać pieszo, ale zatrzymał się słysząc strzały ostrzegawcze.

Jak się okazało, kierowca BMW był nieletni, więc nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Był za to pod wpływem narkotyków. Do zarzutów dołączy oczywiście próba ucieczki przed policją i popełnienie szereg wykroczeń drogowych. Policja wyjaśnia także skąd wzięły się w BMW tablice rejestracyjne z Francji i z Niemiec.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas