Rząd chce bronić się przed chińskimi autami. 100-procentowe cło

USA i Unia Europejska starają się bronić przed napływem aut elektrycznych z Chin poprzez znacznie wyższe cła. Do tego grona postanowiła również dołączyć Kanada. Rząd przedstawił działania, które mają ograniczyć wpływ Pekinu na krajową gospodarkę.

Cła na samochody z Chin. USA i UE bronią się przed Pekinem

Zachód stara się bronić przed napływem samochodów elektrycznych z Chin. Stany Zjednoczone już od dawna podejmują szereg działań, by ograniczyć gospodarcze wpływy Pekinu. W tym roku prezydent Joe Biden podjął decyzję o podniesieniu ceł na auta z Państwa Środka z 25 proc. do 100 proc. Działania obronne przeciwko importowi tanich samochodów elektrycznych z Chin stara się prowadzić również Unia Europejska.

Reklama

W październiku państwa wspólnoty mają głosować nad wprowadzeniem dodatkowych ceł na elektryczne auta wyprodukowane w Państwie Środka. Zgodnie z nowym projektem dotyczącym nałożenia karnych ceł na producentów samochodów elektrycznych importowanych z Chin kary nie będą naliczane wstecznie. Ponadto zdecydowano się na delikatne korekty względem zaproponowanych w lipcu wysokości ceł. Proponowane stawki dla chińskich producentów mają wynosić:

  • 17 proc. dla elektrycznych samochodów koncernu BYD (wcześniej proponowano 17,4 proc.),
  • 19 proc. dla elektrycznych samochodów koncernu Geely (wcześniej proponowano 20 proc.),
  • 36,3 proc. dla elektrycznych samochodów koncernu SAIC (wcześniej proponowano 38,1 proc.).

Cła będą doliczane do obowiązującej obecnie stawki wynoszącej 10 proc. Jeśli państwa członkowskie zaakceptują treść projektu, specjalne rozporządzenie wejdzie w życie od początku listopada.

Kanada wprowadza cła na elektryki z Chin

Teraz do grona państw/wspólnot, które postanowiły bronić się przed napływem tanich elektryków z Chin, dołączyła Kanada. Rząd podjął decyzję o nałożeniu dodatkowego karnego cła w wysokości 100 proc. Doliczane byłoby ono do obecnej stawki wynoszącej 6,1 proc. Kanadyjski departament finansów poinformował, że cłem objęte będą "elektryczne i niektóre hybrydowe" samochody osobowe, ciężarówki, autobusy i dostawczaki. W przypadku hybryd mowa jest nie tylko o układach typu plug-in. Stosowne przepisy mają wejść w życie 1 października 2024 roku. Departament zwraca uwagę, że w krajowym przemyśle motoryzacyjnym zatrudnionych jest ponad 125 tys. osób.

Cła na samochody elektryczne z Chin to nie wszystko

To jednak nie jest jedyny krok mający na celu ochronę krajowego przemysłu przed wpływem Państwa Środka. Kanadyjski rząd podjął również decyzję o wprowadzeniu 25-procentowego cła na import produktów stalowych i aluminiowych. To z kolei ma wejść w życie 15 października. Ponadto kanadyjskie władze ogłosiły, że mają zamiar ograniczyć program zachęt dla "pojazdów o zerowej emisji" wyłącznie do aut wytwarzanych w krajach, które mają wynegocjowane z Kanadą umowy o wolnym handlu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: chińskie samochody
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy