Przyszłość należy do diesli!
Ekologiczny samochód przyszłości wcale nie musi być napędzany silnikiem elektrycznym. Naukowcy z laboratorium politechniki w Monachium skonstruowali silnik Diesla, spełniający bardzo surowe normy emisji spalin, które mają obowiązywać dopiero za pięć lat.
Przełom polega na rozwiązaniu problemu, który od lat spędzał sen z powiek konstruktorom silników. W nowoczesnych dieslach ograniczono emisję tlenków azotu. Jednak recyrkulacja spalin, która pomaga to osiągnąć, sprawia, że paliwo spala się gorzej i powstaje większa ilość sadzy.
Konstruktorzy z Monachium zdołali dwukrotnie zwiększyć ciśnienie w układzie recyrkulacji i dzięki temu nawet uboższa w tlen mieszanka może całkowicie się wypalić. Problem w tym, że silnik bardziej się rozgrzewa, a jak powszechnie wiadomo "przegrzany diesel, to diesel do remontu". Jeśli jednak tego rodzaju konstrukcja okaże się trwała i wydajna, może to oznaczać przełom choćby w transporcie samochodowym.