Producent z PRL-u podbija polski rynek. Rekordowy wzrost sprzedaży
Pierwsza połowa roku przyniosła załamanie rynku pojazdów kempingowych w Polsce. Liczba rejestracji nowych kamperów spadła o blisko 22 proc. Spadki dotyczą też przyczep kempingowych. Na tle rynkowego trendu pozytywnie wyróżnia się legenda PRL - marka Niewiadów.
W pierwszych dwóch kwartałach 2022 roku odnotowaliśmy spadek liczby pierwszych rejestracji zarówno w zakresie nowych jak i używanych przyczep oraz samochodów kempingowych w Polsce. W grupie nowych samochodów kempingowych wyniósł on -22,7 proc. r/r. Liczba rejestracji zamknęła się wynikiem 1 041 egzemplarzy. To aż o 306 samochodów mniej niż w pierwszej połowie ubiegłego roku.
Wtóruje mu Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
Zdecydowanie mniejszy spadek - zaledwie o 0,9 proc. - dotknął rynek nowych przyczep kempingowych. Przełożyło się to na liczbę 673 zarejestrowanych pojazdów, czyli 6 mniej niż w anno domini 2021.
W tym przypadku na uwagę zasługuje klasyfikacja producentów. Pierwsza trójka prezentuje się obecnie następująco:
- DETHLEFFS - 147 rejestracji (-5,8 proc.),
- HOBBY - 145 rejestracji (-32,5 proc.),
- NIEWIADÓW - 95 rejestracji (+35,5 proc.)
Cieszy rewelacyjny wynik polskiej marki, która jako jedyna w pierwszej trójce pochwalić się może wzrostem, w dodatku - bardzo imponującym. W tym miejscu warto dodać, że przyczepy z Niewiadowa cieszą się dużym wzięciem również za granicą. Polski producent od lat z powodzeniem eksportuje swoje produkty m.in. do Niemiec.
Zauważanie zmalał za to import pojazdów używanych - zarówno jeśli chodzi o samochody kempingowe, jak i przyczepy. W pierwszym kwartale 2022 roku do Polski trafiły 964 używane kampery (-18 proc. r./r.) i 3916 używanych przyczep kempingowych (-13,5 proc r./r.).
Tak duża dysproporcja będzie się pewnie utrzymywać przez dłuższy czas. Producenci przyczep nie są zależni od dostaw pojazdów bazowych, więc można zakładać, że - w obliczu rosnącej inflacji - wielu zagranicznych nabywców poważnie rozważać będzie zamianę swoich dotychczasowych domów na kółkach na nowe. To z kolei zaowocować powinno większą dostępnością używanych przyczep na rynku wtórnym.